Rolnicy nie odpuszczają akcji protestacyjnych. Ich trzy najważniejsze postulaty to: sprzeciw wobec ograniczaniu chowu i hodowli zwierząt, odstąpienie od Zielonego Ładu i uszczelnienia granicy dla produktów spoza UE. W czwartek 4 kwietnia odwiedzali biura parlamentarzystów, z którymi chcieli rozmawiać o swoich racjach.
W Szczecinie udali się najpierw do siedziby posła Jarosława Rzepy z PSL. Parlamentarzysty nie było w biurze. Rolnicy byli przygotowani na taką ewentualność, zostawili pisma, w których przypominają, że od ponad dwóch miesięcy trwa ich protest, że na niespotykaną dotąd skalę się zjednoczyli i wspólnie starają się walczyć o przyszłość polskiego rolnictwa oraz o bezpieczeństwo całego polskiego społeczeństwa.
W innych regionach Polski rolnicy mieli ze sobą „prezent” dla parlamentarzystów. Był nim obornik pozostawiany pod siedzibą nieobecnego posła lub senatora.
- My przynieśliśmy ze sobą żółte kartki - stwierdził Stanisław Barna z Oddolnego Ogólnopolskiego Protestu Rolników. - To ostrzeżenie dla ignorującego nas posła. Następnym razem przyjdziemy za dwa tygodnie i bardzo prosimy o to, aby pan poseł był obecny. ©℗
(żuk)