Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Rozlewali w garażu odkażony spirytus

Data publikacji: 30 maja 2018 r. 13:27
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 12:11
Rozlewali w garażu odkażony spirytus
 

Funkcjonariusze Zachodniopomorskiego Urzędu Celno-Skarbowego zlikwidowali w Koszalinie nielegalną rozlewnię alkoholu. Produkowano go tam ze skażonego spirytusu! 

Do rutynowej kontroli drogowej funkcjonariusze ZUCS w Szczecinie zatrzymali dostawczego vw craftera. Samochodem tym przewożono alkohol w pojemnikach z tworzywa sztucznego, opakowanych w kartony. Następnie wraz z policjantami Komendy Miejskiej i Centralnego Biura Śledczego przeszukali prywatną posesję w Koszalinie. Tam w garażu odkryli nielegalną rozlewnie, destylarnię i magazyn alkoholu.

Funkcjonariusze zajęli kompletną linię technologiczną służącą do odkażania alkoholu: filtry, zbiornik do uzdatniania, pompę elektryczną oraz przyłącza, wkłady do filtrów oraz pojemniki z podchlorynem sodu.
A także 6 814 litrów nielegalnego, skażonego alkoholu o mocy 90 - 99 proc.

Wartość rynkowa alkoholu wynosi 545 120 zł. Wprowadzenie tak dużej ilości nielegalnego towaru do obrotu naraziłoby Skarb Państwa na stratę w wysokości 485 308 zł (371 219 zł z tytułu niewpłaconej akcyzy i 114 079 z tytułu niewpłaconego VAT). Za popełnione przestępstwo skarbowe sprawcy mogą ponieść karę grzywny, ograniczenia wolności, a nawet pozbawienia wolności do 2 lat. 

- Z zajętego spirytusu biobójczego można byłoby wyprodukować przynajmniej 30 tys. półlitrowych butelek wódki, która trafić mogła do nieświadomych klientów - informuje Małgorzata Brzoza, rzecznik Izby Administracji Skarbowej w szczecinie.  - Picie alkoholu nieznanego pochodzenia, który najczęściej jest przechowywany
w nieprzystosowanych do tego pojemnikach zagraża zdrowiu, a nawet życiu. Przerób alkoholu odbywa się w skandalicznych warunkach, odbiegających od standardów obowiązujących wytwórców legalnych trunków. Alkohol jest często doprawiany różnego rodzaju chemicznymi środkami. Nabywcy nielegalnego alkoholu często nie są świadomi tego, że powstał na bazie skażonego spirytusu i że pijąc go mogą się narażać na utratę zdrowia. Po kilku godzinach od wypicia takiego trunku pojawia się senność, otępienie, osłabienie, ból brzucha, spłycenie oddechu. Zdarzają się też przypadki uszkodzenia wzroku, a nawet trwałej ślepoty.

Skażanie alkoholu powodujące jego nieprzydatność do spożycia jest uregulowane
w unijnym i polskim prawie. Ma on służyć nie do spożycia, ale wyłącznie do celów przemysłowych, np. do produkcji kosmetyków, podpałki do grilla, płynów do spryskiwaczy.

Rozlewanie alkoholu jest uznawane za produkcję, co wiąże się z koniecznością uzyskania odpowiednich pozwoleń, a butelki, do których zostanie przelany alkohol, powinny zostać oznakowane podatkowymi znakami akcyzowymi w przypadku, gdy wyroby te są przeznaczone do dalszej sprzedaży.

(g)

Fot. ZUCS

 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Do... Zenon-a
2018-05-30 23:24:29
Czy ty Tylko potrafisz "myslec... pod gorke" ? A nie byl to tzw. "Spirytus Lotniczy" ktory pozniej rozwoza i wywoza Kierowcy TIR-ow i zagramanice...??
Zenon
2018-05-30 18:05:04
Nie boli ze ktos mogl by sie otruc, za to to boli "Wprowadzenie tak dużej ilości nielegalnego towaru do obrotu naraziłoby Skarb Państwa na stratę w wysokości 485 308 zł" Pasozytniczy kraj.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA