Wtorek, 26 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Rybacy mają łowić, a nie smażyć?

Data publikacji: 08 lipca 2017 r. 11:55
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 11:44
Rybacy mają łowić, a nie smażyć?
 
Nawet minister nie przekonał byłego wójta Rewala Roberta Skraburskiego (zawieszony w pełnieniu funkcji przez prokuratora), by ten wyraził zgodę na smażenie i sprzedaż ryb przez rybaków przy zejściu na plażę w Rewalu. Trochę to śmieszne, że minister ma decydować o tak błahych sprawach, ale przypomnę, że w marcu tego roku odbyło się w Szczecinie w tej sprawie wyjazdowe posiedzenie sejmowej Komisji Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej. Oprócz ministra Marka Gróbarczyka przybyli na nie m.in. posłowie, radni i sami rybacy.

„Wielu zebranych zadawało sobie pytanie: czy taki spór musi rozstrzygać aż takie gremium z ministrem na czele, czy nie powinno to być rozwiązanie na poziomie: wójt Rewala – rybacy?” – tak pisałem w marcu br. w artykule „Rybacy chcą złowione ryby smażyć na plaży”. Spotkanie odbyło się przeszło trzy miesiące temu, potem komisja pojawiła się w Rewalu i chociaż wójt zapowiadał, że po jej wyjeździe spotka się z rybakami, to kolejny raz słowa nie dotrzymał. Baza rybacka w Rewalu należy obecnie do samorządu gminnego. Przekazał mu ją skarb państwa, ale Gróbarczyk na spotkaniu w Szczecinie powiedział, że jeżeli rybacy nie dojdą do porozumienia, teren wróci do skarbu państwa. Może warto to uczynić.

Radni kontra rybacy

Kilka lat temu radni rewalscy podjęli uchwałę, że na terenie bazy rybackiej rybacy nie mogą prowadzić działalności gastronomicznej. Kilku z nich prowadziło ją i prowadzi jednak, płacąc gminie kary za bezumowne zajęcie ternu, ale rybacy chcą sprawę w końcu uregulować.

– Ja chcę legalnie prowadzić smażalnię na 25 metrach kwadratowych. Obiekt stoi, chcę go modernizować, ale boję się inwestować, bo nie wiem, jak długo będę jego użytkownikiem – mówi Zbigniew Kaniewski prowadzący działalność przy samym zejściu na plażę. Gmina nie chce z nim rozmawiać.

Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 7 lipca 2017 r.

Tekst i fot. Mirosław KWIATKOWSKI

Na zdjęciu: Kutry rybackie jakoś plażowiczom nie przeszkadzają.

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

indi8@op.pl
2017-07-08 22:06:12
Przypuszczam ze wojt na tam swoj interes i moglo by to jemu zaszkodzic zyskowo
tylko pytam...
2017-07-08 15:38:22
Gy w takiej smażalni,kolega "pochwalił" smażarkę słowami :O. olej to chyba pani co miesiąc zmienia".. Ona , oburzona odparła: "Co pan.my tu co dwa tygodnie mieniamy! A świeży dolewa się co tydzień!" Odtąd wiem, dlaczego przy smażalniach, "coś" gryzie i szczypie w oczy i gardło. Czy tak być powinno nawet na plażach? tylko pytam...
ciekaff
2017-07-08 14:41:49
Rewal i port rybacki ...hehehehe. Może i turysci z głebi kraju myslą że tak to wyglada ale prawda jest zupelnie inna. Skoro Rada kilka lat temu zakazała to dlaczego do dzisiaj funkcjonują te budy nielegalnie !? Skoro nielegalnie to dlaczego do dzisiaj ich z nakazu nadzoru budowlanego nie rozebrano ? Czy ja tez mogę sobie w tej Gminie nielegalnie postawić budkę przy plazy?? Kolejna sprawa dla CBŚP !
KzG
2017-07-08 13:20:08
Smażalnie to ,moze tak, ... , ale kutry w Rewalu , to coś , co jest elementem krajobrazu kulturowego naszego wybrzeża i MUSZĄ TAM BYĆ ! / Eleganckim gościom nie przeszkadza zejść wieczorem na przystań i powdychać /nie zawsze przyjemną/ woń , która otacza to wręcz kultowe miejsce .Bo ta przystań , bo te miejsca , nie są wyłączną własnością władz np. Rewala , lokalnej społeczności / już bardziej/ , ale ogółu . I tak powinno być !
Smażalnie
2017-07-08 12:40:14
Smażalnie na plaży to element charakterystyczny polskiego morza. Nie należy ich eliminować bo wtedy tracimy regionalne walory.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA