Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Sąd: dwóch podejrzanych pozostanie na wolności

Data publikacji: 13 lipca 2017 r. 18:20
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 11:40
Sąd: dwóch podejrzanych pozostanie na wolności
 

Dwóch z dziesięciu podejrzanych o spowodowanie wielomilionowych strat w Grupie Azoty Zakładach Chemicznych Police pozostanie na wolności. W czwartek szczeciński sąd nie uwzględnił zażaleń prokuratora na niezastosowanie tymczasowego aresztowania.

Szczeciński sąd okręgowy nie uwzględnił zażaleń na wcześniejsze postanowienie sądu rejonowego o niezastosowaniu wobec Tomasza J. i Wojciecha N. tymczasowego aresztowania - poinformował rzecznik prasowy Sadu Okręgowego w Szczecinie Michał Tomala. Wydanych orzeczeń nie można zaskarżyć.

 "W ocenie sądu II instancji, zebrane przez prokuratora dowody nie pozwalają obecnie na przyjęcie, iż zachodzi duże prawdopodobieństwo popełnienia przez podejrzanych zarzuconych im czynów" - poinformował Tomala. Jak dodał, "Powyższe skutkuje niemożnością zastosowania wobec Tomasza J. i Wojciecha N. jakichkolwiek środków zapobiegawczych. Sąd Okręgowy w pisemnym uzasadnieniu wydanych orzeczeń w sposób szczegółowy odniósł się do podniesionych przez oskarżyciela publicznego zarzutów".

Zażalenia prokuratora ws. niezastosowania tymczasowego aresztowania wobec kolejnych ośmiu podejrzanych będą rozpatrywane przez sąd 20 i 27 lipca br.

Jak podała wcześniej prokuratura regionalna, sąd podczas procedowania nad wnioskami o tymczasowy areszt, wbrew zgromadzonemu w sprawie materiałowi dowodowemu, błędnie uznał, że brak jest przesłanek do stosowania wobec podejrzanych tymczasowego aresztowania.

Centralne Biuro Antykorupcyjne trzy tygodnie temu zatrzymało dziesięć osób w tej sprawie. To m.in.: b. prezes Grupy Azoty Zakłady Chemiczne Police Krzysztof J., byli członkowie zarządu Anna P. i Wojciech N., a także były dyrektor generalny African Investment Group Tomasz J. Wśród podejrzanych są także były kierownik biura spedycji polickiej spółki Maciej G. i były prezes zarządu Transtech Robert Z.

Według śledczych, przez działalność byłych członków zarządu, a także osób pełniących kierownicze stanowiska oraz przedstawicieli różnych spółek współpracujących z zakładami, spółka straciła co najmniej 30 mln zł i została bezpośrednio narażona na stratę kolejnych 2,5 mln zł.

Krzysztofowi J., Annie P., Wojciechowi N. i Tomaszowi J. prokurator zarzucił wyrządzenie African lnvestment Group (spółka zależna od Grupy Azoty Zakłady Chemiczne Police) szkody majątkowej wielkich rozmiarów w wysokości ponad 22,2 mln zł. Do popełnienia przestępstwa doszło między 1 września 2014 r. a 30 czerwca 2016 r. w związku z podpisaniem umów dotyczących inwestycji prowadzonych przez African lnvestment Group w Senegalu. Według prokuratury, podejrzani zawarli umowy i na ich podstawie wypłacili pieniądze, mając świadomość, że usługi, których dotyczyły umowy, nie zostały faktycznie wykonane.

(pap)

Fot. Robert Wojciechowski (arch.)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Pikuś
2017-07-15 01:32:31
To ty właśnie teraz zostajesz okradziony ze swoich praw i nawet tego nie zauważyłeś. No cóż, każdy ma taką świadomość, jaką zdołał w życiu wykształcić. Widocznie to zadanie się tobie nie powiodło. A jeżeli chodzi o Azoty, to obecna ekipa podając nieprawdziwe dane o wynikach spółki ewidentne zaniżyła jej wartość giełdową. W efekcie akcjonariusze stracili potężne pieniądze. Dlaczego w tej sprawie nie upominasz się o śledztwo? Ja odpowiem za ciebie, ponieważ obecna ekipa zarządzająca AZotami jest. Z nadania Pisu, ale tobie to nie przeszkadza. Żyj dalej w tej błogiej nieświadomości i niewiedzy. Może dziki temu jest ci w życiu łażej.
pikuś hah
2017-07-14 06:56:48
Hahah Pikuś, z kim Ty dyskutujesz, jak tu nikt, nic złego nie napisał. Jak lubisz być okradany, to oddaj wszystko co masz, a pewnie masz nie za wiele, a nie tutaj się uzewnętrzniasz, frustracie.
Pikuś
2017-07-13 22:43:51
Do pierdla to powinni i iść twoi idole, pisowscy zamachowcy. Na szczęście sądy są jeszcze niezależne.
Ehhh
2017-07-13 18:46:21
Do pierdla i oddawać kasę!!!
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA