Sesja Rady Miasta Szczecin. Zgoda na pomnik świętej królowej

 

Na ostatniej w tym roku sesji Rady Miasta Szczecin przyjęto m.in. stanowisko w sprawie uczczenia 50. rocznicy obchodów wydarzeń Grudnia 1970 roku w Szczecinie oraz ich ofiar. 

– Wyrażamy swój najwyższy szacunek dla pamięci wszystkich bohaterów tamtych wydarzeń – podkreślał we wtorek (15 grudnia) radny Paweł Bartnik z Koalicji Obywatelskiej.

Z kolei Edyta Łongiewska-Wijas, radna niezrzeszona, mimo iż głosowała za przyjęciem stanowiska, stwierdziła że „miasto powinno zajmować się ustanawianiem prawa, a nie pisarstwem i publikacjami”.

– Jako mieszkańcy Szczecina nie chcemy, żeby nam Rada Miasta przepisywała podręczniki historii – mówiła niezrzeszona radna. – Zostawmy tego rodzaju prace historykom. To nie jest miejsce na uprawianie historii.

Ze słowami Edyty Łongiewskiej-Wijas nie zgodził się Paweł Bartnik, podkreślając, że „bez historii nie da się myśleć o przyszłości”.

– Naszym prawem i obowiązkiem jako radnych jest odwoływać się do historii i ją czcić – zaznaczył P. Bartnik. – Jest ona niezbędna. Bez niej nie mamy tożsamości. Musimy o niej pamiętać.

Zgoda na pomnik

Ponadto radni wyrazili zgodę na wzniesienie w Szczecinie pomnika Świętej Królowej Jadwigi Andegaweńskiej. Za projektem zagłosowało 18 radnych, przeciwnych było 2, natomiast 9 radnych nie wzięło udziału w głosowaniu. To część projektu ze Szczecińskiego Budżetu Obywatelskiego. Część radnych chciała powołania komisji konkursowej w sprawie pomnika.

– W godny sposób chcemy upamiętnić postać Świętej Królowej Jadwigi Andegaweńskiej, ale musi to być odpowiednia rzeźba, którą zaakceptują wszyscy mieszkańcy – tłumaczył Przemysław Słowik z Koalicji Obywatelskiej. – Jesteśmy pod naciskiem faktów dokonanych. Mamy wątpliwości, czy rzeźba w takiej formie może stanąć. Umowa została zawarta wcześniej. Jesteśmy za tym, by projekt pomnika został poddany ocenie ekspertów.

Estetyczny koszmar

– Przedstawiony projekt jest estetycznym koszmarem, jego szpetota obraża patronkę – dodała Edyta Łongiewska-Wijas. – Mieszkańcom należy się szacunek, już widzę zdjęcia z pokraczną Jadwigą.

Z powyższymi opiniami nie zgodził się Mariusz Bagiński, radny z klubu Bezpartyjnych, przypominając krytyczne głosy w sprawie projektu Filharmonii im. Mieczysława Karłowicza w Szczecinie.

– Ilu wtedy naszych dzielnych artystów negowało projekt, a później okazało się, że zdobyliśmy wszystkie możliwe nagrody w Europie – podkreślał M. Bagiński. – Tak naprawdę to jest kwestia gustu. Znając środowiska artystyczne – jeden drugiego raczej nie będzie chwalił. Moim zdaniem pomnik, który powstanie, będzie piękny.

Odrzucony wniosek w sprawie kamienicy

Michał Przepiera, zastępca prezydenta miasta, zwracał uwagę, że szereg nowych pomników w Szczecinie pojawi się na skutek głosowania mieszkańców. Ponadto radni odrzucili wniosek Prawa i Sprawiedliwości o wprowadzenie do porządku obrad uchwały o przekazaniu Siostrom Misjonarkom Miłości kamienicy na szczecińskiej Łasztowni. Dyskusja w tej sprawie odbędzie się w przyszłym roku. Radna PiS Agnieszka Kurzawa podkreślała, że siostry od trzydziestu lat służą i pomagają najbardziej potrzebującym, niepełnosprawnym oraz samotnym.

– Ta działalność jest wyręczaniem gminy Miasto Szczecin i samorządów w zakresie opieki społecznej – mówiła A. Kurzawa.

Jak zapewniał radny Bezpartyjnych Mirosław Żylik, siostry same prosiły go o przełożenie głosowania.

– Rozmawiałem z siostrą przełożoną, która przyznała, że czują one ogromny dyskomfort w związku z całą sprawą i proszą, żebyśmy procedowanie uchwały przełożyli na późniejszy termin – mówił M. Żylik.

Przypomnijmy, że budynek wymaga gruntownego remontu za kilka milionów złotych. Siostry dwa lata temu złożyły wniosek o dzierżawę wieczystą z maksymalną bonifikatą. ©℗ 

Kamil KRUKOWSKI