Podczas obrad sejmiku zachodniopomorskiego nie zabrakło dyskusji o katastrofie budowlanej na Zamku Książąt Pomorskich. I o kwestii zagospodarowania przestrzennego.
- To się nie zdarzyło nagle. To ciąg pewnych zdarzeń. Gdzieś zostały sporządzone plany zagospodarowania – mówił o katastrofie Kazimierz Drzazga, wiceprzewodniczący Sejmiku z PiS. - Zamek to budowla numer jeden a została zabudowana od strony Odry. Kto na to pozwolił?
- Skarpy na Zamku nie sprzedał nikt z samorządu województwa – powiedział marszałek Olgierd Geblewicz. - Została zbyta przez miasto Szczecin. Wystąpiłem do prezydenta Szczecina, aby to gruntownie przeanalizować. Jest hipoteza, że prace na skarpie mogły wpłynąć na katastrofę.
Geblewicz sugerował, wywołując rozbawienie, że być może jest na sali sejmiku ktoś, kto lepiej niż inni zna sprawę skarpy. Można się domyślać, że chodziło mu o Dariusza Wieczorka z SLD, który w sprawie katastrofy ostro atakuje marszałka – a który był wiceprezydentem do spraw rozwoju w czasie prezydentury Mariana Jurczyka i Marka Koćmiela.
- Czym innym jest sprzedaż nieruchomości, a czym innym jest procedura planu zagospodarowania przestrzennego – komentował Wieczorek. - Tutaj niestety drogi zarządzie nie dopilnowaliście tego tematu. Nic w tej sprawie nie zrobiliście oprócz wymiany listów, że skarpa się wali.
(as)
Fot. Dariusz GORAJSKI