Na obrzeżach jednego z największych miejskich targowisk stale ubywa zieleni. Wycinane są kolejne drzewa i krzewy. Jak ostatnio - w wrześniu od strony ul. Staszica - 18 sztuk różnych gatunków, w tym dęby i klony.
W efekcie czego gołym okiem nie widać, jak się pogarsza jakość powietrza w Niecce Niebuszewskiej. Za to widać, jak powolnej lecz stałej degradacji ulegają ogołocone z zieleni skarpy przy targowisku.
Na nich jeszcze przed czterema laty rosło 7 topól białych oraz 12 robinii akacjowych. Ale zostały wycięte na wniosek CHU Manhattan - jak informuje miasto. Miały je zastąpić tzw. nasadzenia kompensacyjne, czyli 21 drzew o obwodzie pnia od 14 do 20 cm - głogi lub śliwowiśnie, a także 63 krzewy: irgi Dammera, pięciorniki krzewiaste. Pojawiły się, ale nie przetrwały. Jest więc obraz pustynniejącego miasta przy „Sile Manhattanu". ©℗
(an)
Fot. Mirosław WINCONEK