Szczecińskie rozwiązania dla zapobiegania bezdomności zwierząt są uznawane za wzorcowe na tle kraju. Jednak skala potrzeb nadal jest tak wielka, że dla ograniczenia tego bolesnego problemu każda pomoc ma ogromne znaczenie. Tym razem w sukurs Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt oraz lokalnych organizacji pozarządowym działającym w sferze prozwierzęcej przyszedł… MOPSiK, czyli Międzyorganizacyjny Ogólnopolski Program Sterylizacji i Kastracji oraz jego sterylobus.
MOPSiK-owy sterylobus to swoista mobilna sala operacyjna: wyposażona w wagę dla zwierząt, lampy i stoły zabiegowe, autoklaw, aparat do narkozy wziewnej, kardiomonitor, stanowisko do mycia i przygotowania narzędzi. Jego zadaniem jest docieranie z zabiegami sterylizacji na tereny trudno dostępne, aby pomóc w ograniczaniu bezdomności zwierząt. Stąd jego szczeciński przystanek na Wyspie Puckiej, a konkretnie w Rodzinnych Ogrodach Działkowych „Stoczniowiec".
- Mieli dla nas tylko jeden dzień, ale wykorzystaliśmy go wzorcowo. Dzięki świetnej organizacji, przygotowaniu i wsparciu wielu osób dobrej woli: Anny Ptak, Katarzyna Sawińskiej, Krystyny Marczewskiej, Anny Niemiec ze Zwierzęcego Telefonu Zaufania, Annie Stajuda i jej mężowi z KociArki, a też wspaniałym wolontariuszom z Cats Hasi, Beatce My Cat z mężem, Monice Łabińskiej, Milanie Kadijew, Monice Filas, Dorocie Czerniawskiej - przekonuje Ewa Mrugowska, kierowniczka Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt.©℗
Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 7 listopada 2018 r.
A. NALEWAJKO
Fot. Wolontariat Schroniska