Niespodzianką na niedzielnym chrzcie morsów okazał się kajakarz Aleksander Doba. Po negocjacjach z Neptunem wybrał dla siebie imię "Śledź". W ten sposób znalazł się w gronie amatorów kąpieli w przeręblu. Przed zanurzeniem się w lodowatych wodach jeziora Głębokie ochrzczono jeszcze kilkanaście osób, co powiększyło grono członków Stowarzyszenia Szczecińsko - Policki Klub "Morsy" im. Zbyszka Ulatowskiego. Jak widać na zdjęciu, słynny kajakarz został ciepło przyjęty do grona, szczególnie przez panie.
Dodajmy, że podczas zimowych kąpieli hartujemy organizm. Zresztą korzyści jest więcej. Oprócz hartowania ciała, zwiększa się odporności organizmu na występujące zimą choroby - przeziębienie, katar, grypę. Poprawia się również wydolności układu krążenia oraz ukrwienie skóry. (b)
Fot. Marek KLASA