Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Śledztwo po wypadku

Data publikacji: 27 czerwca 2017 r. 18:06
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 11:39
Śledztwo po wypadku
Fot. Elżbieta Kubowska  

Dwóch pracowników szczecińskiej fabryki produkującej fundamenty morskich elektrowni wiatrowych uległo w ubiegły piątek poważnemu wypadkowi - stalowy element spadł im na nogi. W efekcie jednemu mężczyźnie trzeba było amputować obie kończyny, a drugiemu jedną. Prokuratura wszczęła w tej sprawie śledztwo.

Jak się dowiedzieliśmy, oskarżyciel publiczny nadzoruje postępowanie prowadzone pod kątem narażenia pracownika na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężki uszczerbek na zdrowiu, np. trwałe kalectwo, które powoduje niezdolność do pracy.

- Przestępstwo to zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat trzech - mówi prokurator Joanna Biranowska-Sochalska, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.

Prokurator Biranowska-Sochalska nie ujawnia szczegółów sprawy. Wiemy tylko, że na razie nikomu nie przedstawiono zarzutów. Prokuratura gromadzi dopiero materiał dowodowy.

Jak poinformowała „Kurier" Bogna Bartkiewicz, specjalista ds. Publik Relations w firmie ST3 Offshore sp. z o.o., okoliczności zdarzenia bada powołana do tego komisja. „Zarząd spółki jest w stałym kontakcie z pracownikami i ich rodzinami, i zobowiązał się do udzielenia im wsparcia w powrocie do zdrowia. Ze względu na prowadzone przez Prokuraturę śledztwo nie udzielamy więcej informacji dot. zdarzenia. Zarząd spółki ściśle współpracuje z Prokuraturą w zakresie ustalenia okoliczności w jakich doszło do wypadku" - czytamy w komunikacie.

(lew)

Fot. Elżbieta Kubowska
REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Spawacz
2017-09-02 01:11:46
Wsparcia od zarządu też nie będzie bo zarząd okradł firmę i uciekł do Niemiec
Adam lekarz
2017-06-29 19:13:58
Jaki trzeba mieć tupet by dzwonić do jednego z chłopaków 60 min po amputacji nogi i wymuszać na nim przyznanie się do winy. Operacja zakończona ok 21:30 a tel. 22-23h.
Olaboga
2017-06-29 19:01:00
"ala66" masz rację ale ten błąd nie urywa nóg. W Polsce nastaje czas nowej gramatyki -Pan Profesor mówi sobie ze swadą w TV "półtorej roku"
Welder
2017-06-29 12:29:26
Jesli chodzi o Jacka Ż to w 100% mobingowiec - sam sie z bim męczyłem
Bogna
2017-06-29 12:15:24
Firma twierdzi że jest w kontakcie z poszkodowanymi i ich rodzinami KŁAMSTWO nikt się. Nie odezwał bynajmniej do M.a pewnie jak się pojawią to z propozycją żeby wszystko wzieli na siebie .
DrakuLA
2017-06-28 23:29:19
I tak właśnie stał się następny straszny wypadek w tej oto cudownej firmie . Co ma się jeszcze stać żeby ktoś się za to zabrał ?!! Tylko i wyłącznie wina pośpieszania i wywierania na pracownikach presji Pana Jacka Z. ! To nie jest firma tylko obóz pracy ! Młode chłopaki mający całe życie przed sobą stracili w ułamku sekundy coś czego za żadne pieniądze nie da się kupić !! Wystarczy zrobić anonimowe ankiety z pracownikami i wszystko wyjdzie co dzieje się w tym zakładzie .
Mobbing
2017-06-28 22:51:07
Kiedyś przez taką presję zginął mój kolega ,a jak się w tej firmie robi brygadzistą takich karierowiczów jak A.F to nic dziwnego że są wypadki
incognito
2017-06-28 18:02:30
Wszystko przez wywolywanie presjii na pracownikach. Co z tego ze zarzad mowi zeby pracowac wolno i bezpiecznie jak chwile pozniej pan Z pospiesza ludzi i nikt sie nie odezwie bo sie boja stracic prace.
you made my day
2017-06-28 17:33:28
" i zobowiązał się do udzielenia im wsparcia w powrocie do zdrowia." Do czego? Hahaha. Jak "firma" taka bogna. Tylko chłopaków żal.
bed
2017-06-28 08:54:14
oni nigdy do zdrowia nie wrócą bo co to za życie kiedy nie ma się kończyn
Były
2017-06-28 08:48:19
Przecież to nie pierwszy tak poważny wypadek w tej firmie. A zaczęli niecałe dwa lata temu. Niemiecki zarząd ponosi kolejna porażkę. Szkoda ludzi.
ala66
2017-06-28 08:29:21
To jest ogromna tragedia! Wawrzek, o tę a nie tą pracę...
Do: Pan Jerzy
2017-06-28 07:12:25
Uhm, na pewno jest zakaz fotografowania, tak jak jednostek wojskowych przed 2006 rokiem. Po powstaniu tej firmy czytało się sporo komentarzy na forum, ale nikomu w najśmielszych snach nie przyszłoby do głowy, że stanie się taka tragedia. Poszkodowani i ich rodziny do końca życia będą borykać się z tą traumą, coś niewyobrażalnego :( Poza tym, o jakim powrocie do zdrowia mówi zarząd tej firmy - czyżby sugerował, że nie zwolni ich z pracy i nawet pomimo negatywnego orzeczenia ZUS da im pracę? P.S. Co to znaczy "Publik relations"?
Pan Jerzy
2017-06-27 23:49:59
Czy przypadkiem w tamtym miejscu jest zakaz robienia zdjec?
Wawrzek
2017-06-27 21:58:02
Młodzi Chłopcy 26-27 lat spokojni, rozważni, bardzo starali się o tą pracę chyba nawet studia zostawili dla niej - i taka tragedia
Krzysiek
2017-06-27 19:22:41
Wielka tragedia dla tych ludzi i ich rodzin. Poszli do do pracy sprawni a zostali kalekami .... Mam nadzieję że organy ścigania odpowiednio zajmą się sprawą. A poszkodowanym życzę mimo wszystko dużo SIŁ.
A
2017-06-27 19:10:09
"zobowiązał się do udzielenia im wsparcia w powrocie do zdrowia" - sorki, ale oni już nie powrócą do zdrowia :-/
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA