Choć to wciąż wczesna wiosna, szczecińscy strażnicy miejscy apelują, żeby nie zostawiać w samochodzie – nawet na chwilę – dzieci i zwierząt. Już teraz wysokie temperatury mogą być śmiertelnie niebezpieczne dla przebywających w zamkniętych i zaparkowanych pojazdach – zwracają uwagę i podają świeży przykład takiej niefrasobliwości.
Wprawdzie to dopiero kwiecień, ale w ostatnich dniach temperatury na zewnątrz bywały dość wysokie. W pojazdach mogły być znacznie wyższe, jak w szklarni. Wtorek, 9 kwietnia, był ciepłym dniem. I właśnie wtedy, około godziny 13, dwoje pełniących służbę strażników z Oddziału Prawobrzeże Straży Miejskiej otrzymało zgłoszenie o przetrzymywanym w zamkniętym pojeździe psie.
– Samochód znajdował się na mocno nasłonecznionym parkingu przy ulicy Citroena – relacjonuje Joanna Wojtach, rzeczniczka SM w Szczecinie. – To bardzo duży parking, nieosłonięty żadnymi drzewami mogącymi dać jakikolwiek cień.
Funkcjonariusze natychmiast udali się na miejsce zdarzenia.
– Tam już czekała na nich osoba zgłaszająca, która założyła na tylną szybę pojazdu torby zakupowe, w celu zasłonięcia psa przed operującymi promieniami słonecznymi – dodaje Joanna Wojtach. – Temperatura na zewnątrz, w słońcu, wynosiła dużo ponad 20 stopni, w środku auta zapewne znacznie więcej. Pies znajdował się w bagażniku, natomiast w samym pojeździe była tylko uchylona jedna tylna szyba na wysokość około 4 centymetrów.
Udało się w porę odnaleźć właścicielkę, która wypuściła zwierzę. Twierdziła, że pies był zamknięty w aucie nie dłużej niż 15 minut.
– Kłóci się to z dowodami zdjęciowymi zgłaszającej, które potwierdzały, iż zwierzę znajdowało się w zamkniętym pojeździe około 50 minut – informuje Joanna Wojtach. – Dalsze czynności zmierzające do ukarania niefrasobliwej opiekunki psa w związku z podejrzeniem popełnienia czynu karalnego (znęcanie się nad zwierzęciem) zostały przejęte przez wezwaną na miejsce policję. ©℗
(sag)