– Niektórzy już nawet bez wstydu, w biały dzień tutaj sikają – mówi jedna z mieszkanek okolicznych bloków. – Muszę korzystać z przystanku przy dawnej przychodni. Smród tam jest niemiłosierny. Współczuję kierowcom autobusów, bo na tym przystanku jedna z linii (86) ma końcowy. Kierowca musi wyjść, żeby choć na chwilę wyprostować nogi. I bywa, że niemal wchodzi w kałużę moczu. Trzeba tam coś zrobić.
Miejsce tej dawnej przychodni ma być w całości zagospodarowane na siedzibę Urzędu Marszałkowskiego. Ale to potrwa co najmniej do 2020 r.
– Wiemy, że jest tam problem z utrzymaniem czystości – przyznaje Gabriela Wiatr, rzeczniczka prasowa Urzędu Marszałkowskiego. – Podobny problem występuje także w innych punktach śródmieścia. My staramy się to miejsce systematycznie sprzątać, zabezpieczać jego fragmenty parkanami… Ale to tylko trochę ogranicza tę uciążliwość okolicznym mieszkańcom i przechodniom.
Mieszkańcy upominają się o dodatkowe działania, natychmiastowe.
– Może tam, chociaż na ten czas przejściowy, postawić jakąś przenośną toaletę – proponuje nasza Czytelniczka. – Pewnie przynajmniej część potrzebujących skorzystałaby z niej, zamiast sikać pod murem. A inna rzecz, że przydałaby się ona także kierowcom autobusów, którzy tutaj mają przerwę przed kolejnym kursem.
Agnieszka SPIRYDOWICZ
Fot. Robert Stachnik