Budowa kompostowni, gdzie przerabiane są osady ściekowe, została zrealizowana w ramach potężnego projektu „Uporządkowanie gospodarki ściekowej na terenie miasta Trzebiatów”, w połowie sfinansowanego ze środków PO Infrastruktura i Środowisko. W ramach inwestycji, która kosztowała przeszło 22 mln zł, wybudowano ponad 9 kilometrów kanalizacji sanitarnej, powstało pięć przepompowni ścieków, wybudowano również 3,7 km kanalizacji deszczowej.
Przedsięwzięcie miało uporządkować również kwestię utylizowania osadów. Wcześniej część z nich wywożono do Elektrowni Dolna Odra (co było bardzo kosztowne – 200 zł za tonę) spora część trafiała także na gigantyczne składowisko, zlokalizowane za nieczynnym dziś wysypiskiem śmieci.Niestety, w ramach nowej inwestycji nie zabezpieczono środków na budowę systemu filtrów
Dyskusja, jaką wywołał Wasilewski, podzieliła miasto. Zakład Wodociągów i Kanalizacji tłumaczył w obszernym wyjaśnieniu, że oczyszczalnia od kilka lat odzyskuje ze ścieków więcej osadów. Wszystko za sprawą nowych, rygorystycznych norm (kiedyś 150 ton, teraz ponad 200 ton). Zwiększona produkcja osadów ma także związek z rozwojem gminy i wzrostem ilości przyłączeń gospodarstw domowych.
– Mieliśmy bardzo intensywny sezon. Na Wybrzeże przyjechało kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Oczyszczamy 10 razy więcej ścieków w ciągu miesiąca niż normalnie, a co za tym idzie „produkujemy” 10 razy więcej osadu. Oczyszczalnia i kompostownia pracują na pełnej mocy, natomiast nieprzyjemne zapachy to nie tylko wina kompostowni, ponieważ generuje je cała oczyszczalnia ścieków. Takie same zapachy czuć – szczególnie w sezonie letnim – w rejonie oczyszczalni w Pobierowie czy w Kołobrzegu. A w innych oczyszczalniach – przez cały okrągły rok – mówi Grzegorz Jelonek, prezes zarządu Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Trzebiatowie. – Na etapie realizacji inwestycji dokonaliśmy zmiany w projekcie technicznym, co pozwoliło przygotować miejsca na położenie w przyszłości takiej instalacji filtracyjnej. Wystarczy zdjąć wierzchnią warstwę betonu na zasypanych piaskiem specjalnych kanałach.
Na fali zamieszania związanego ze sprawą, ZWiK uruchomił alarmowy telefon, pod który można zgłaszać informację o miejscu występowania uciążliwego odoru.
Marzena DOMARADZKA
Cały artykuł w poniedziałkowym Kurierze Szczecińskim i w e-wydaniu z 12.09.2016 r.