Komuś zależało, aby ślady po dawnych mieszkańcach Kołbaskowa przestały istnieć. Dlatego nawet płyty nagrobne dawnego cmentarza rozjeżdżono spychaczem. Być może niektóre z nich skryła ziemia. Teraz - niemal pół wieku później - na ich poszukiwanie wyruszą pasjonaci pod egidą Pomorskiego Towarzystwa Historycznego.
Na przykościelnym terenie dawnego Kolbitzow a dzisiejszego Kołbaskowa już w sobotę (14 maja) spotkają się pasjonaci historii. Aby pod egidą Pomorskiego Towarzystwa Historycznego i dra Marka Łuczaka odnaleźć artefakty, które przyczynią się do lepszego poznania przeszłości dawnych mieszkańców tego terenu. Każdy, w kim drzemie pasja odkrywcy historii, będzie tam mile widziany.
- Teren jest trudny - mówi dr Marek Łuczak, ceniony badacz przeszłości i prezes Pomorskiego Towarzystwa Historycznego. - Istniejące zabytkowe nagrobki usunięto spychaczem wiosną 1978 roku i wywieziono z terenu cmentarza. Kolejne tego rodzaju prace prowadzono w latach 1983 oraz 1995. Część nagrobków wykorzystano do uzupełniania muru i przypór cmentarza. Postaramy się więc poszukać resztek płyt oraz ich fragmentów, by spróbować ustalić, do kiedy prowadzono tu pochówki w okresie niemieckim. Dzięki temu dowiemy się kim byli mieszkańcy dawnego Kolbitzow.
Poszukiwania będą prowadzone przy użyciu szpadli i prętów, które zainteresowani udziałem w tej historycznej wyprawie powinni ze sobą zabrać.
- Tutejszy cmentarz wraz ze średniowiecznym kościołem jest wpisany w rejestr zabytków, będziemy więc działać według wytycznych Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Szczecinie. Mamy zgodę na wykorzystanie wykrywaczy metalu. Jeżeli więc ktoś ma ochotę pomóc poszukać krzyży żeliwnych, to serdecznie zapraszam - zachęca dr Marek Łuczak, honorowy ambasador Szczecina.
Akcja poszukiwania pomników oraz płyt nagrobnych na cmentarzu przykościelnym w Kołbaskowie rozpocznie się o godz. 10 (14 maja). Dojazd we własnym zakresie. ©℗
(an)