Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Spalarnia. Włoski wyścig z czasem [FILM]

Data publikacji: 16 listopada 2016 r. 16:24
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 11:20
Spalarnia. Włoski wyścig z czasem
 

Umowa na dokończenie budowy szczecińskiej spalarni odpadów komunalnych na wyspie Ostrów Grabowski podpisana. W środę nowy kontrakt na placu niedokończonej inwestycji, z której wiosną zszedł Mostostal Warszawa S.A., Tomasz Lachowicz, prezes spółki Zakład Unieszkodliwiania Odpadów, zawarł z szefami włoskiej firmy Termomeccanica Ecologia. Jego wartość to 232,5 mln zł. Nowy termin oddania do użytku instalacji to listopad przyszłego roku.

Postępowanie było prowadzone w trybie negocjacji bez ogłoszenia (na podstawie art. 61 i następnych ustawy Prawo zamówień publicznych). Tak sposób poszukiwania zastępcy na nowego generalnego wykonawcy - w prezesa Lachowicza - był najkorzystniejszy i ograniczył do niezbędnego minimum przestój w realizacji tej największej i najdroższej w powojennym Szczecinie komunalnej inwestycji. A trwa ona - przypomijmy - już od końca 2013 roku. Instalacja miała działać od grudnia 2015 roku.

Umowę Tomasz Lachowicz, prezes ZUO, podpisał w środę z Guidem Bernaccą, prezesem spółki Termomeccanica Ecologia. W czwartek Włosi przejmują plac budowy, prace związane z kontynuacją inwestycji mają się rozpocząć jeszcze w listopadzie. Prace rozpoczną się za 10 dni i będą polegać na przygotowaniu i zabezpieczeniu takim, by o tej porze roku można było prowadzić roboty wewnątrz budynku, jak chociażby na podłączeniu wewnątrz oświetlenia niskonapięciowego.

- Mamy doświadczenie w budowaniu spalarni odpadów, zaangażujemy naszych najlepszych pracowników, tak by kontrakt został zrealizowany zgodnie z terminem – deklarował Aldo Sammartano, prezes grupy przemysłowej Termomeccanica.

Włoska firma Termomeccanica Ecologia wchodzi w skład grupy przemysłowej Termomeccanica S.p.A, która działa nieprzerwanie od roku 1912 (wcześniej pod nazwą Carpelli & C.). Jest jedną z trzech spółek operacyjnych grupy. Zajmuje się budową spalarni odpadów oraz stacji uzdatniania wody, oczyszczalni ścieków i odsalarni. Wybudowała do tej pory 22 spalarnie odpadów, głównie we Włoszech, ale także we Francji, Grecji i Portugalii. W Polsce TM.E zbudowała (wspólnie z Astaldi) spalarnię w Bydgoszczy i wygrała przetarg na budowę spalarni w Rzeszowie. Siedziba grupy mieści się w Mediolanie. Spółka ma filie w kilku miastach włoskich, a także w Arabii Saudyjskiej, Chinach, Rumunii, Zjednoczonych Emiratach Arabskich i Libii.

- Z punktu widzenia technicznego i technologicznego nie ma tutaj nic, co by nas zaskoczyło, są to dla nas materia i branża bardzo dobrze znane. Natomiast wyzwaniem pozostaje czas. Nadrzędną rzeczą, co podkreślaliśmy w rozmowach, musi być i mamy nadzieję, że tak będzie, bezbłędna współpraca między nami, zamawiającym i inżynierem kontraktu - dodał Guido Bernacca. - Jesteśmy wszyscy na tym samym wózku, wszyscy mamy ten sam cel, by wykonać to zadanie o czasie i w dobrej jakości.

Pierwotny kontrakt na zaprojektowanie i wybudowanie instalacji spalania odpadów komunlanych o wartości 666 mln zł brutto został podpisany z Mostostalem 18 lipca 2012 roku. Z powodu nieprzewidzianych problemów na budowie (m.in. zalanie wykopu pod bunkier odpadów, bo obniżył się poziom Duńczycy, przez co trzeba było przeprojektować pompownię wody) termin realizacji przesunięty został do grudnia tego roku. Jednak 14 czerwca Mostostal odstąpił od umowy, powołując się m.in. na rzekomo fikcyjny charakter gwarancji zapłaty wynagrodzenia. ZUO odrzucił argumentację generalnego wykonawcy jako bezzasadną. Spór prawdopodobnie znajdzie finał w sądzie. ZUO domagać się będzie od Mostostalu odszkodowania za niewywiązanie się z kontraktu. Wysokość roszczenia zostanie określona po zakończeniu inwestycji. Do chwili zerwania kontraktu ZUO wypłaciło Mostostalowi 461,5 mln zł za wykonane i odebrane prace oraz urządzenia.

Jak zaznaczył prezes Lachowicz, część firm, które świadczyły usługi i prace na rzecz Mostostalu, skłonna jest powrócić na plac budowy. I prowadzi rozmowy w tej sprawie z nowym włoskim generalnym wykonawcą. Jak choćby Rafako, które było głównym dostawcą technologii i urządzeń, wszystko jest już dopięte, firma gotowa jest do powrotu i praktycznie co do dalszej współpracy obie strony się dogadały.

- Jeżeli ktoś coś robił, to wie co dalej ma robić, co z pewnością pozwala na wejście ponownie na plac budowy i przysąpienie do kontynuowania prac niż w przypadku podmiotu nowego - dodał T. Lachowicz. - Roszczenia zgłaszają poszczególni podwykonawcy. Dopiero 30 października otrzymaliśmy dokumentację techniczną tego wszystkiego, co do tej pory, tj. do zejścia z placu budowy w czerwcu, zrobił warszawski Mostostal. Musimy najpierw ustalić czy to co zrobione dotąd zostało, wykonano zgodnie z projektem budowalnym i zgodnie ze sztuką budowlaną. Do każdej z firm podwykonawczych, a było ich kilkadziesiąt, zwróciliśmy się też z prośbą, by przedstawiły swój raport, przesyłając nam te informacje o zakresie wykonanych przez siebie robót. I tu nie będzie takiego scenariusza, że solidarnie wspólnie te wszystkie straty z byłym generalnym wykonawcą im pokryjemy. To będzie w każdym razie dłuższy proces rozliczeń finansowych.

Na wniosek ZUO Ministerstwo Środowiska wydało zgodę na wydłużenie terminu realizacji inwestycji do 31 grudnia 2017 roku. ©℗

Mirosław WINCONEK

Zdjęcia i filmy: Mirosław WINCONEK

 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Pyrzyczanin
2016-11-16 19:54:00
Dom Kultury w Pyrzycach budowano 30 lat.(dluzej niz piramidy egipskie) Odchodzacy burmistrz okreslil to jako sukces. Spalarnia buduje sie dopiero 3 lata,wiec bedzie to wyjatkowy sukces. Powodzenia !!!
miki
2016-11-16 19:35:04
Ale Jachim forsę dalej bierze, choć jako rzecznik słowa nie powiedział?
fiki
2016-11-16 19:21:12
SUKCES KRZYSTKA I RADY MIASTA GWARANTOWANA NAGRODA DLA LACHOWICZA 100 TYS ZŁ CHOCHULSKI TEŻ POWRÓCI JAKO PEŁNONOCNIK SPALARNI? MIAŁO BYĆ TANIO A JEST PO CIECIŃSKU DROGO I DWA LATA PO TERMINIE
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA