Tuż przed godziną 10 sędzia ogłosiła przerwę w procesie oskarżonego Vadyma I. W Wigilię 2020 r. prowadził on samochód pod wpływem alkoholu i spowodował poważne obrażenia u 23-letniego Jakuba Znojka, który próbował uniemożliwić mu dalszą jazdę. Poszkodowany mężczyzna miał m.in. połamane żebra, został poddany trepanacji czaszki. Do dziś nie mówi i przebywa w specjalistycznym ośrodku, gdzie poddawany jest kosztownej rehabilitacji.
Po przerwie ma być ogłoszony wyrok. Prokuratura domaga się kary 25 lat pozbawienia wolności i zakwalifikowaniu czynu jako spowodowania wypadku pod wpływem alkoholu z zamiarem zabójstwa. Obrońca oskarżonego nie neguje prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu i spowodowania wypadku. Wskazuje jednak, że Vadym I. przestraszył się i chciał uciec z miejsca zdarzenia, które - jak wskazał biegły - trwało 5 sekund.
- W tym czasie oskarżony prawdopodobnie nie był w stanie ocenić, czy cofając pokrzywdzony znajdzie się w świetle otwartych drzwi i jakie mogą być skutki - tłumaczy obrońca.
Vadym I. przeprosił rodzinę poszkodowanego i zapewnia, że nikogo nie chciał skrzywdzić. ©℗
ToT