Kilka godzin zamknięty był w miniony czwartek, 18 lipca, fragment ulicy Piłsudskiego w Stargardzie. Działały tam służby, powiadomione o tajemniczym znalezisku pod drzwiami jednego z mieszkań.
Mieszkańców budynku, w którym miała znajdować się konstrukcja wybuchowa, ewakuowano. Łącznie 14 osób, w tym ludzie starsi i dzieci oraz osoby prowadzące działalność gospodarczą m.in. sklepiku i ciastkarni.
- Po godz. ósmej rano zapukano do nas i poproszono o opuszczenie mieszkań - mówi starsza pani, ewakuowana z mieszkania w klatce nr 6 przy Piłsudskiego w Stargardzie, gdzie wezwano służby. - Usłyszeliśmy, że to jakieś ćwiczenia. Wyszliśmy tak, jak staliśmy. Nawet aparatu słuchowego ze sobą nie zdążyłam zabrać. Ledwie słyszę.
- Nie mówiono mi, o co chodzi, tylko poproszono o wyjście na zewnątrz - opowiada inny lokator.
14 osób kilka godzin czekało na zakończenie akcji policji i straży pożarnej. Stali przy parkingu, niedaleko Stargardzkiego Centrum Kultury. W milczeniu i z niepokojem spoglądali na okna swoich mieszkań. Część ulicy Piłsudskiego, od pl. Wolności do ul. Mickiewicza zamknięto dla ruchu. Policjanci kierowali kierowców na objazdy. Teren ewentualnego zagrożenia wybuchem ogrodzono taśmami.
- Oby nic nie wybuchło - mówili przechodnie. - Do czego to dochodzi!
Służby zjechały się do stargardzkiego śródmieścia po tym jak jeden z lokatorów znalazł pod swoimi drzwiami pakunek z wystającymi kabelkami. Podejrzewano, że jest to ręcznie skonstruowany ładunek wybuchowy.
- To leżało na klatce, sprawdzają co to jest, czekają na pirotechników - mówili nam w samo południe lokatorzy.
Na miejscu działali strażacy, policjanci, było pogotowie gazowe, które w budynku odcięło gaz. Wezwano też miejscowego prokuratora.
- Ok. godz. 14.30 działania zakończono - informuje asp. Justyna Siwarska, rzecznik KPP Stargard.
Służby nie informowały wczoraj o zawartości pakunku.
- Prokurator realizuje czynności w tej sprawie - powiedziała nam po południu Alicja Macugowska-Kyszka z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie. - Nie mam jeszcze oficjalnej informacji. Nie wiadomo kiedy będzie. Trwa postępowanie.
Tuż przed zamknięciem tego numeru gazety zadzwoniliśmy do stargardzkiej prokuratury.
- Czynności trwają, wszystko jest dopiero w pierwszej fazie - usłyszeliśmy w Prokuraturze Rejonowej w Stargardzie. - Prokurator był na miejscu. Więcej informacji będziemy mogli przekazać w piątek. ©℗
(w)