Władze Kołobrzegu zastanawiają się, co dalej ze Strażą Miejską. Nie chodzi o likwidację jednostki, a o zmianę jej siedziby.
Przyległa do budynku magistratu nieruchomość należąca do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych od wielu lat jest dzierżawiona m.in. na potrzeby Straży Miejskiej. W obiekcie znajduje się także miejska kasa oraz wydział komunalny. Wszystko wskazuje na to, że w niedalekiej przyszłości lokale trzeba będzie opuścić. ZUS zdradził kilka dni temu swoje plany dotyczące jej sprzedaży. Informacja nie wpłynęła do miasta na piśmie, ale przedstawiciele instytucji spotkali się już w tej sprawie z prezydentem Januszem Gromkiem.
Urzędnicy nie ukrywają, że nie mają obecnie planu związanego z ewentualnym przeniesieniem swoich jednostek. Kilka lat temu samorząd starał się odkupić od Zakładu Ubezpieczeń Społecznych nieruchomość, ale wówczas właściciel nie był sprzedażą zainteresowany. Dziś sytuacja się zmieniła. W magistracie wątpią jednak, czy miasto stać będzie na zakup zajmowanej przez siebie powierzchni biurowej. Nieruchomość znajduje się w ścisłym centrum miasta, co z pewnością wpłynie na jej wycenę. Rozbudowa kołobrzeskiego Urzędu Miasta także stoi pod znakiem zapytania. Dwa lata temu dyskutowali na ten temat radni, ale ostatecznie pomysł utkwił w martwym punkcie. Wygląda na to, że teraz pozostaje tylko czekać na rozwój wypadków i oficjalną ofertę Zakładu Ubezpieczeń Społecznych dotyczącą sprzedaży sąsiadującej z gmachem Urzędu Miasta nieruchomości. Jeśli magistrat z niej nie skorzysta, będzie miał 6 miesięcy na opuszczenie zajmowanych pomieszczeń. Obecnie Urząd Miasta płaci ZUS-owi co miesiąc 16 tys. zł tytułem czynszu dzierżawnego. ©℗
(pw)
Fot. Artur Bakaj