– Boję się, że albo zawali się sufit, albo co najmniej zaleje mieszkanie – alarmuje lokatorka mieszkania komunalnego w kamienicy przy ul. Drzymały w Szczecinie. – Boję się o swoje życie, a mieszkania zastępczego raczej szybko nie dostanę, nie mam gdzie iść…
Kobieta ma 60 lat i orzeczenie o niepełnosprawności. Nie jest w stanie sama poradzić sobie z problemem. Opisuje nam, że dziura w jej suficie zrobiła się przez przegniłe belki w strychu. Ten zaś należy do inwestora prywatnego.
Zapytaliśmy więc o tę sytuację Zarząd Budynków i Lokali Komunalnych, bo lokal zajmowany przez kobietę należy do miasta. ZBiLK zapowiedział wizję lokalną na miejscu.
– Po wizji lokalnej w obecności przedstawicieli ZBiLK-u, zarządu wspólnoty, administracji i inwestora adaptującego powierzchnię strychu, ustalono, że w najbliższych dniach mają się rozpocząć prace związane z podniesieniem połaci dachowej – informuje Tomasz Klek, rzecznik prasowy miasta ds. mieszkalnictwa. – Poza tym zostaną zabezpieczone wszelkie szpary umożliwiające zalewanie podłogi na strychu i dalej do lokali. W związku z tym nie powinno się już pojawiać więcej tego typu zdarzeń.
Ale wcześniej ma być spisany przez inwestora i wykonawców protokół ze stanu obecnego sufitów.
– Chodzi o to, aby zabezpieczyć interesy lokatorów i ewentualnych roszczeń pomiędzy stronami – dodaje rzecznik. – Poza tym, jeśli lokatorzy są zainteresowani sporządzeniem protokołu szkody z zaistniałej sytuacji, zarządca nie widzi problemu i odpowiedni przygotuje. Na tej podstawie można zgłosić szkodę do ubezpieczyciela.
Rzecznik zaznaczył, że pismo o podobnej treści (do odpowiedzi nam udzielonej) dostali również lokatorzy mieszkania przy ul. Drzymały. ©℗
(sag)