Tragicznie mogła się zakończyć szaleńcza ucieczka młodego mieszkańca powiatu choszczeńskiego przed policją. Doszło do tego kilka dni temu w Dobiegniewie (woj. lubuskie).
Mundurowi zauważyli kierowcę w osobowym oplu, który nie korzystał z pasów bezpieczeństwa. Kiedy funkcjonariusze dali sygnały do zatrzymania, kierowca przyspieszył i zaczął uciekać. [FILM]
- Pomimo sygnałów świetlnych i dźwiękowych kierowca opla kontynuował jazdę, powodując ogromne zagrożenie w ruchu drogowym. Jadąc w kierunku województwa zachodniopomorskiego, kilkukrotnie wykonywał niebezpieczne manewry, jechał chodnikiem i znacznie przekraczał prędkość. Pędził nawet 150 km/h, zjeżdżał na lewy pas drogi. Uciekając przed policjantami kierowca opla powodował ogromne zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego, ale również dla siebie. Próbował także zepchnąć radiowóz. Wtedy jednak wypadł z drogi i zatrzymał się na poboczu. Kierowca, jak i pasażer opla nie wykonywali poleceń policjantów i zatrzasnęli drzwi w samochodzie. Dopiero po kilkukrotnym wezwaniu mężczyźni otworzyli drzwi - poinformował mł. asp. Tomasz Bartos.
Jak się później okazało, 19-letni kierowca auta zaledwie dwa dni wcześniej został zatrzymany za podobne przestępstwo. Mężczyzna już usłyszał zarzut niezatrzymaniem się do kontroli. Odpowie również za szereg wykroczeń, które popełnił, m. in. jazdę bez uprawnień oraz pojazdem niedopuszczonym do ruchu i bez ubezpieczenia OC.
Ł.T
Fot. policja