„Cybulaku, żarty się skończyły!” – ostrzega nieznany sprawca, który od miesięcy terroryzuje w Gryficach rodzinę państwa Kałkunów. W listopadzie 2016 r. podłożył ładunek wybuchowy pod drzwi pracowni krawieckiej, którą prowadzi małżeństwo. – Dostałem kolejną kartkę z groźbami – mówi Ryszard Kałkun. Nie pomógł nawet monitoring.
CAŁY ARTYKUŁ DOSTĘPNY W CYFROWYM WYDANIU "KURIERA SZCZECIŃSKIEGO" Z 27 STYCZNIA 2017 ROKU: http://www.24kurier.pl/cyfrowy
Fot. Marzena DOMARADZKA