Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Szczecin bronił się długo, ale...

Data publikacji: 29 kwietnia 2017 r. 22:48
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 11:39
Szczecin bronił się długo, ale...
Kierunki ekspansji Marchii Brandenburskiej. Marchia wszelkimi sposobami dążyła do opanowania Szczecina, ponieważ nie dysponując dostępem do morza, nie posiadała własnego portu morskiego.  

Rozmowa z prof. Tadeuszem Białeckim, historykiem, redaktorem naczelnym Encyklopedii Szczecina i Kroniki Historycznej Miasta Szczecina

– Przypominając dzieje Słowian w basenie Morza Bałtyckiego ukazujemy okres ich potęgi, gdy panowali na morzu i skutecznie przeciwstawiali się Duńczykom, a nawet podbijali Norwegów, zdobywając w 1135 roku Konungahelę. Ale z biegiem czasu, żywioł słowiański słabł. Jakie były tego przyczyny?

– Na te procesy trzeba patrzeć poprzez to, co w Europie kilka wieków wcześniej dokonało państwo Franków. To za Karola Wielkiego w VIII wieku w regionach przygranicznych ogromnego państwa rozciągającego się od dzisiejszej Hiszpanii po Morze Północne i Bałtyk, a na Południu po Adriatyk. Na jego krańcach tworzono organizacje polityczno-wojskowe, których zadaniem była ochrona granic imperium. Na północy ogromne cesarstwo sąsiadowało z księstwami słowiańskimi, Wieletami, Obotrytami, Morawianami, Awarami, Chorwatami i Serbami. Tak jeszcze w VIII i na początku IX wieku biegła granica oddzielająca zachodnią części chrześcijańskiej Europy od pogańskiej Słowiańszczyzny. Marchie frankońskie rozlokowane wzdłuż tej granicy nie poprzestawały na zadaniach czysto obronnych, ale organizowały nieustające wyprawy na tereny położone na wschodzie, stopniowo poszerzając swoje granice. Wojny i konflikty lokalne toczyły się od Lubeki aż po Łużyce. Dzięki przyłączaniu nowych ziem i podbijaniu ludów margrabiowie, którzy stali na czele marchii stopniowo otrzymywali od cesarza więcej uprawnień, do pierwotnej władzy wojskowej dodawano prawo do kształtowania własnej skarbowości i nakładania podatków oraz tworzenia sądownictwa. Z Pomorzem od Zachodu sąsiadowali Obotryci i Wieleci, którzy podlegali nieustającej presji Marchii Billungów i Marchii Północnej. Ekspansja na słowiańskie i zarazem pogańskie księstwa trwała długo – ponad 300 lat – zanim zostały one ostatecznie przez Germanów pokonane. Ostatnim wielkim księciem Obotrytów był Niklot (miał dwóch synów: Warcisława i Przybysława), których potomkowie żyli jeszcze w XX wieku, oczywiście całkowicie zgermanizowani. Na zamku w Schwerinie ustawiono w XX wieku konny pomnik tego dzielnego Niklota, który długo opierał się najazdom Duńczyków i Sasów, aż ostatecznie uległ. To była druga połowa XII wieku. Na zdobytych terenach w 1170 r. powstało ostatecznie księstwo – meklemburskie.

Cały artykuł w "Kurierze Szczecińskim", e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 28 kwietnia 2017 r.

Rozmawiał: Grzegorz Dowlasz

Na zdjęciu: Kierunki ekspansji Marchii Brandenburskiej. Marchia wszelkimi sposobami dążyła do opanowania Szczecina, ponieważ nie dysponując dostępem do morza, nie posiadała własnego portu morskiego.

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA