Szczecińska kwiaciarnia na lodzie zamknięta

Fot. Robert Wojciechowski (arch.)  

Kara jest bardzo wysoka, bo wynosi aż 30 tysięcy złotych. A to dlatego że, zdaniem przedstawicieli Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej, właściciel lodowiska przy ul. Botanicznej w Szczecinie ewidentnie złamał obowiązujące przepisy. Bo mimo że na lodowej tafli sprzedawał kwiaty, to jednak był to tylko pretekst do jazdy na lodzie, która pod kwietną „przykrywką” była jednak jego główną działalnością.

Czynne przez pewien czas lodowisko stało się przez kilka dni główną atrakcją dla miłośników jazdy na łyżwach. W czasach epidemii i licznych ograniczeń to miejsce stało się niezwykłą atrakcją nie tylko dla mieszkającej w pobliżu dzieciarni i młodzieży. Oficjalnie łyżwiarze pojawiali się na tafli po to, by kupić kwiaty, ale według właściciela mogli do stoiska dojeżdżać właśnie na łyżwach. Według niego przepisy nie były łamane, bo akurat kwiaciarnie zamknięte nie są. A przy okazji wiadomo, że kwiaty przetrzymywane w chłodnych miejscach dłużej zachowują świeżość. Rzecz w tym, że przy ustawionych na lodowisku stoiskach z pięknymi kwiatami nie ustawiały się kolejki, bo kupujący po prostu jeździli na łyżwach. Niektórzy z nich nawet bardzo długo… A zakup kwiatka to kwestia paru minut. Kupowało się go zresztą nie przy stoisku, a przy wejściu na lodowisko, które oficjalnie było tylko magazynem na kwiaty.

Właściciel lodowiska w publicznych wypowiedziach podkreślał, że jest ono magazynem z kwiatami i że nie interesuje go, czy ktoś „chodzi, skacze czy czołga się po kwiaty, bo równie dobrze może jeździć na łyżwach”.

Temat kwiaciarni na lodzie szybko podchwyciły media, co zdaniem naszych rozmówców – łyżwiarzy przyśpieszyło zamknięcie lodowiska. Kontrola sanepidu i policji, która odbyła się w minioną niedzielę, wykazała, że lodowisko jest nadal lodowiskiem, a nie kwiaciarnią. Rzecznik prasowa WSSE w Szczcinie Małgorzata Kapłan przekazała mediom prosty komunikat. – Według obowiązujących przepisów lodowiska nie mogą obecnie funkcjonować, dlatego kontrolerzy wydali decyzję o jego natychmiastowym zamknięciu.

Dodajmy, że „zakup kwiatów” na lodowisku kosztował od 12 do 17 złotych, a różnica w cenie wynikała m.in. z wielkości kwiatów.

(mos)