Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Szczecińskie czworaczki: Amelka, Franek, Stasio i Zosia [FILM]

Data publikacji: 30 sierpnia 2018 r. 16:51
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 12:19
Szczecińskie czworaczki: Amelka, Franek, Stasio i Zosia
 

Amelka, Franek, Stasio i Zosia są już w domu - to pierwsze urodzone w Szczecinie czworaczki od osiemnastu lat. Cała czwórka czuje się dobrze. Rodzice również, choć tata przyznaje, że jest w lekkim stresie.

Szczecińskie czworaczki urodziły się dziewięć tygodni temu w Szpitalu „Zdroje". Do czwartku były pod ścisłą kontrolą lekarzy. Ale już jej nie potrzebują, dlatego mogły wyjść do domu. Pojechały dwoma samochodami - z dnia na dzień rodzina Ratomskich już się w jednym nie mieści.

Przed ich wypisem w szpitalu odbyła się uroczystość pożegnania. Przyszli: Łukasz Tyszler, dyrektor ZOZ „Zdroje", prof. Elżbieta Ronin-Walknowska, ginekolog-położnik, lekarka prowadząca ciążę, Andrzej Niedzielski, lekarz kierujący Oddziałem Położnictwa i Ginekologii; odbierał poród czworaczków oraz Jacek Patalan, lekarz kierujący Oddziałem Noworodków, Patologii i Intensywnej Terapii Noworodka Szpitala „Zdroje". Byli też rodzice dzieci, dziadkowie i... główni bohaterowie. Zostali jednak wcześniej nakarmieni, więc całą imprezę przespali.

Maluszki przyszły na świat 28 czerwca. Pierwsza urodziła się Amelka, która ważyła 1 400 g. O minutę młodsi są jej bracia Franek i Staś, którzy w chwili porodu ważyli 1 330 g i 1 265 g. Najmłodsza i najmniejsza jest Zosia. Jej masa urodzeniowa wyniosła zaledwie 815 gramów.

- I o nią baliśmy się najbardziej - przyznaje dr Jacek Patalan.

Rodzeństwo miało się urodzić we wrześniu. Jednak zdecydowało inaczej - poród odbył się ponad dwa miesiące przed terminem.

- Istniało nadzwyczajne ryzyko powikłań - twierdzi Elżbieta Ronin-Walknowska. - Im ciąża liczniejsza, tym ryzyko większe.

Jeszcze dwa tygodnie przed urodzeniem każde z dzieci ważyło mniej niż kilogram. Najmłodsza Zosia miała zaledwie nieco ponad 500 g.

- Dlatego cieszyliśmy się z każdego dnia opóźnienia porodu - podkreśla dr Patalan. - Bo w tym czasie dzieci rosły.

Urodziły się w dobrym stanie: 6-8 pkt w skali Apgar. Poród przebiegł bardzo sprawnie - trwał 20 minut. Początkowo dzieciaczki miały kłopoty z oddychaniem. Poza tym Amelka zapominała oddychać (bezdech), Franek nie chciał jeść, Stasio dostał żółtaczkę, a Zosia, jako najmniejsza, skumulowała problemy starszego rodzeństwa.

- Ale teraz rośnie najszybciej - cieszy się Andrzej Niedzielski. - Potroiła swoją masę. Ma już 2 200 g. Pozostałe dzieci ponad 3 kg.

Oboje rodzice mają po 30 lat (są cztery lata po ślubie). Jak przyznają, planowali dziecko. Jedno.

- Kiedy usłyszeliśmy o mnogiej ciąży, byliśmy z mężem w szoku - przyznaje pani Natalia, mama czworaczków. - Ale dziś jesteśmy bardzo szczęśliwi.

Na razie Natalia i Mateusz Ratomscy są na urlopach. Mimo to przyznają, że sami sobie nie dadzą rady z tak liczną gromadką.

- Na szczęście mamy dużą rodzinę - mówi pan Mateusz. - Dziadkowie obiecali pomoc.

Nie tylko zresztą oni. Miasto przekazało rodzinie 80-metrowe mieszkanie (4 pokoje). Marszałek poprzez Towarzystwo Przyjaciół Dzieci stworzył wypożyczalnię sprzętu dla wieloraczków. Dzięki temu państwo Ratomscy mają już w domu cztery łóżeczka, pościel i nosidełka. Z kolei działająca przy Szpitalu „Zdroje" Fundacja Twoja Położna przekazała rodzicom nosidełka/foteliki samochodowe dla czwórki niemowląt.©℗

Leszek WÓJCIK

Na zdjęciu: Na pierwszym planie Amelka, Franek, Stasio i Zosia. Na drugim: rodzice dzieci (w środku), babcie i dziadkowie.

Fot. Dariusz GORAJSKI

 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Do...jaki taki
2018-08-31 00:00:04
Jaki bedzie taki bedzie ale najwazniejsze ze przy pomocy obecnego Rzadu dalej bedzie...dla 4-ch nowo narodzonych malych jeszcze Polaczkow !!!!
jaki taki
2018-08-30 22:10:41
Jeśli dalej tak pójdzie, to fundusz "pincetplus" zbankrutuje!
Już babcia !!
2018-08-30 20:53:19
Gratulacje!!!!Życzę wytrwałości, cierpliwości i dużo sił. Dacie radę!!!
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA