Niedziela, 24 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Szczęśliwe zakończenie ojcowskiego dramatu. Dzieci wróciły do domu

Data publikacji: 11 października 2022 r. 09:06
Ostatnia aktualizacja: 11 października 2022 r. 17:18
Szczęśliwe zakończenie ojcowskiego dramatu. Dzieci wróciły do domu
Ojciec i dzieci są już razem w rodzinnym domu. Fot. Agata JANKOWSKA  

Na początku czerwca br. dwójkę dzieci Jana Franciszka Błaszkowskiego sąd przekazał opiece zastępczej. Od tamtego czasu 72-latek samotnie wychowujący 11-letnią Igę i 8-letniego Franka podjął walkę o ich odzyskanie. Sąd na ostatniej rozprawie przyznał opiekę ojcu, a dzieci – jeszcze tego samego dnia – wróciły do domu.

O sprawie pana Jana ze Szczecina pisaliśmy w wydaniu „Kuriera” z dnia 29 września. 11 czerwca br. w wyniku poważnego krwotoku mężczyzna trafił do szpitala. Wymagał natychmiastowej hospitalizacji. Ponieważ nie był w stanie w tym czasie zapewnić opieki swoim dzieciom, decyzją sądu trafiły one do pieczy zastępczej. Niestety, na czas dłuższy niż przewidywał pobyt mężczyzny w szpitalu.

O losach rodziny miała zadecydować rozprawa, która odbyła się 29 września br. Na mocy decyzji Sądu Rejonowego Prawobrzeże i Zachód dzieci wróciły do ojca. Jak informował Maciej Homis, rzecznik szczecińskiego Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie, wszystkie działania i zalecenia były ukierunkowane na odzyskanie dzieci. Specjaliści z MOPR zalecili też odnowienie kontaktów z rodziną, aby w przypadku kolejnej sytuacji zagrożenia zdrowia ojciec mógł powierzyć dzieci bliskim i zapewnić im bezpieczeństwo.

Już w dniu rozprawy pan Jan mógł sprowadzić dzieci do swojego mieszkania.

– To olbrzymia radość – deklaruje mężczyzna, dla którego prawie czteromiesięczna walka o powrót córki i syna była ogromnym przeżyciem. – Te trzy i pół miesiąca rozłąki kosztowało mnie zdrowie i dużo stresu.

Jak przyznaje, dzieci cieszą się z powrotu do rodzinnego domu. Chodzą do szkoły, mają dobre kontakty z rówieśnikami.

– Pan Błaszkowski współpracuje z asystentem rodziny od początku sierpnia tego roku i ta współpraca układa się bardzo dobrze – informuje M. Homis. – Pan Jan stosuje się do zaleceń asystenta w miarę swoich możliwości i jest bardzo zaangażowany. Po powrocie dzieci do ojca na pewno będziemy dalej udzielać tej rodzinie wsparcia w formie asystentury. W razie potrzeby wdrażane też będą dodatkowe elementy pomocy dostosowane do zaobserwowanych lub zgłaszanych przez rodzinę potrzeb.

Mężczyzna deklaruje, że rozpocznie pracę na rzecz polepszenia sytuacji rodzinnej zgodnie z zaleceniami pomocy społecznej. ©℗

(aj)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Brawo
2022-10-11 17:01:22
Zdrówka I szczęścia!!!
.
2022-10-11 17:00:17
Co by nie było rodzina musi być razem w każdym innym przypadku jest to tragedia
Oburzony
2022-10-11 11:38:11
To jest prawdziwy skandal, ze jakis sedzia uzurpuje sobie prawo do decydowania o cudzych dzieciach, gdy ktos zachoruje, a potem ojciec MUSI WALCZYC miesiacami o odzyskanie dzieci!
@Oby tak bylo...
2022-10-11 11:07:23
On zrozumiał że państwo to bandyta który brudnymi rękoma najwyższej kasty może odebrać mu dzieci...
Oby tak bylo...
2022-10-11 10:06:08
Jak Facet O-biecuje... i moze wreszcie wiele Wiecej zrozumial... !!
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA