Szesnastu chętnych chciało być prezesem SSM

Oferty pracy dla pracowników powieszono na dole tablicy ogłoszeń.  

Kilka tygodni temu rada nadzorcza Szczecińskiej Spółdzielni Mieszkaniowej odwołała ze stanowiska prezesa Wiesława B., który – jak stwierdziła policja – przebywał w sierpniu ub. roku w stanie nietrzeźwym w pracy.

Rada nadzorcza SSM – zgodnie ze statutem – ogłosiła konkurs na stanowisko prezesa. Kandydaci mieli czas na zgłaszanie swoich ofert do końca marca. Zgłosiło się 16 chętnych, z różnych regionów Polski, nawet z tak odległych miast jak Lublin. Po wstępnej selekcji komisja wyłoniła do dalszych wyborów 8 kandydatów (co do dwóch są jeszcze wątpliwości), którzy spełniali warunki. Wśród nich są dwaj obecni wiceprezesi spółdzielni.

Z konkursu odpadł m.in. przewodniczący RN Tomasz Wieczorek, który 30 stycznia br. został powołany przez RN do pełnienia funkcji prezesa do czasu wyboru nowego. Na stronach internetowych spółdzielni możemy przeczytać fragment protokołu posiedzenia tego gremium: „Pan T. Wieczorek zaproponował miesięczną kwotę brutto w wys. …… zł. W uzasadnieniu podniósł, że kwota ta wynika z potencjalnych utraconych wynagrodzeń z tytułu zawieszenia swej pracy zawodowej, utraty wynagrodzenia RN SSM (zawieszenie członkostwa). Z-ca Przewodniczącego zaproponował członkom RN aby obniżyć tą kwotę o 1⁄4, gdyż jest to tylko oddelegowanie, a nie wyznaczanie płacy Prezesa Zarządu, bo ten będzie wybrany dopiero w drodze konkursu. W odpowiedzi Pan T. Wieczorek wskazał, że zaproponowana przez niego kwota jest optymalna i innej (niższej) nie przyjmie i zrezygnuje z propozycji oddelegowania”.

Ostatecznie Wieczorek zgodził się być prezesem za przeszło 20 tys. zł miesięcznie. Nie wiadomo, za ile dokładnie, gdyż w SSM nic się nie zmieniło i nadal pensja prezesów jest tajemnicą, chociaż składają się na nią mieszkańcy, którzy mają prawo wiedzieć, ile prezesi zarabiają.

Na tablicach ogłoszeniowych we wszystkich blokach SSM pojawiły się ogłoszenia dotyczące poszukiwania pracowników przez zarząd spółdzielni. M.in. poszukiwany jest człowiek, który będzie odpowiedzialny za obsługę posiedzeń RN, zarządu i inne sprawy organizacyjne. Dotychczasowy kierownik zrezygnował z pracy po odwołaniu prezesa. Przy okazji – wiele ogłoszeń, jakie wiszą od lat na tych tablicach, jest nieczytelnych i się powtarza. Wystarczyłoby jedno, a wyraźne. ©℗

Tekst i fot. Mirosław KWIATKOWSKI