Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Szlaban na ryzyko

Data publikacji: 16 listopada 2017 r. 11:22
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 11:55
Szlaban na ryzyko
 

Wygonić śmierć z przejazdów, czyli "Szlaban na ryzyko" to kolejna kampania PKP Polskich Linii Kolejowych SA. W ramach obecnie realizowanego projektu w całym kraju odbywają się spotkania skierowane przede wszystkim do instruktorów nauki  jazdy. Jedno z nich przeprowadzono w Szczecinie.

Statystyki pokazują, że wszelkie działania prewencyjne mają sens. Wypadki na przejazdach kolejowych to ok. 37 proc wszystkich zdarzeń na kolei. W roku 2010 było ich ok. 300, w 2016 - ok. 200. W tym roku (do końca października) było ich 169. Zginęło 31 osób, a 93 zostały ranne. Jeśli chodzi o nasz region, w tym roku w 9 zdarzeniach zginęły 2 osoby i 2 zostały ranne.

- Dla nas każda śmierć to o jedna za dużo - tłumaczy Włodzimierz Kiełczyński. - Tym razem staramy się dotrzeć do instruktorów nauki jazdy, by już od podstaw, na etapie kształcenia przyszłych kierowców, przekazywali im niezbędną wiedzę.

Przyczyny wypadków są wciąż te same: brawura, ryzyko, nieuwaga. Obrazują to krótkie filmy z monitorowanych przejazdów kolejowych. Widać na nich beztroskich kierowców szkolnych autobusów, którzy zatrzymują się z zaporą na dachu, motocyklistę, który w czasie jazdy tak jest zajęty pisaniem smsa, że po przełamaniu szlabanu przewraca się, a telefon sunie po nawierzchni czy... niepełnosprawnego, który krąży po torach, mimo, ze zapory są zamknięte.

Co robić, gdy mimo wszystko utkniemy pomiędzy szlabanami? Kolejarze nie mają wątpliwości: natychmiast ruszyć i wyłamać rogatkę. jeśli auto "zgasło", spróbować je zepchnąć , o ile jest na to czas i miejsce. Albo po prostu uciekać!

- Kierowca musi się liczyć z mandatem, punktami karnymi, zostanie także obciążony kosztami naprawy - tłumaczy Włodzimierz Kiełczyński. Ale wszystkie rogatki mają specjalny "bezpiecznik", złamią się zawsze w tym samym miejscu. Jego koszt to nieco ponad 300 zł. Naprawdę nie ma się nad czym zastanawiać...

ToT

Fot. Tomasz Tokarzewski

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA