Prokuratura Okręgowa w Koszalinie umorzyła śledztwo w sprawie śmierci lekarki w białogardzkim szpitalu. Przypomnijmy, że 44-letnia anestezjolożka zmarła na początku sierpnia bieżącego roku w czwartej dobie dyżuru.
Początkowo spekulowano, iż zgon nastąpił wskutek przepracowania. Sekcja zwłok wykazała jednak, że przyczyną śmierci był zawał mięśnia sercowego spowodowany przyjmowanymi przez lekarkę silnymi lekami przeciwbólowymi. Kobieta zażywała je od dłuższego czasu, sama ustalając dawki i wystawiając sobie recepty. Prokuratorzy ustalili, że anestezjolożki nikt nie zmuszał do pracy ponad siły, a w miejscu zatrudnienia stworzono jej dobre warunki do wypoczynku. ©℗
(pw)
Fot. A.BAKAJ (arch.)