Na chodniku, choć obok wolnych miejsc parkingowych. Na styku kosza na śmieci i pojemnika na piasek z solą. W odległości niebezpiecznie bliskiej przejściu dla pieszych oraz znakowi zakazującemu zatrzymywania się i postoju właśnie w tym miejscu. Przyznać trzeba, że nie każdy tak potrafi zaparkować swego „srebrnego szerszenia".
Ów nader dowolny styl musiał zrobić nie lada wrażenie na stróżach prawa. Bo chyba tylko w ten sposób można tłumaczyć brak blokady na kole tegoż Forda oraz wezwania na pogadankę do najbliższego komisariatu dla jego kierowcy. Przecież takiej „sztuki parkowania" nie sposób było nie zauważyć na ul. Rooosevelta, czyli z widokiem zarówno na newralgiczny dla Szczecina pl. Rodła, jak też sąsiadującą z Filharmonią siedzibę KWP. Każdy mógłby przeoczyć, ale przecież nie ci, co „służą i bronią".
(an)
Fot. Mirosław WINCONEK