Zabezpieczenie warte śmiechu. Tak wypada podsumować efekt grodzenia terenu z nieużytkowanymi, rozpadającymi się dawnymi elewatorami nad jeziorem przy ul. Portowej w Dąbiu. Betonowe płyty na wysokość ledwie 1,20 m nie są jakąkolwiek przeszkodą w pokonaniu tej „okazałej" bariery. Podobnie jak wymalowane na tych płytach czerwoną farbą napisy „TEREN PRYWATNY. WSTĘP WZBRONIONY". Zresztą odcinek płyt, którymi zagrodzono wjazd przez dawną, ale już nieistniejącą, bramę (pozostały po niej tylko betonowe filary) już został zburzony. Na teren można się też dostać bez problemu od strony żużlówki, która prowadzi do sąsiadującej z gruntami Tian Yu bazy szkoleniowej Zachodniopomorskiego Stowarzyszenia Przyjaciół Morza.
REKLAMA
Nie dalej, jak tydzień temu informowaliśmy, że z miesięcznym opóźnieniem, ale jednak spółka Tian Yu, która jest właścicielem parcel nad brzegami jeziora przy ul. Portowej, zastosowała się wreszcie do nakazu zabezpieczenia wejścia do starych elewatorów znajdujących się na jej terenie nad Dąbiem z dojazdem do nich od ul. Portowej. To, co się pojawiło w żaden sposób nie jest solidnym zabezpieczeniem. Stwarza tylko pozory, że takowym właśnie ma być.
Teren, na którym zlokalizowane są przedwojenne elewatory, od lat nie był zabezpieczony. W maju w sprawie zamknięcia wejścia na teren należący do chińskiej spółki Tian Yu interpelował nawet radny Wojciech Dorżynkiewicz. Wcześniej problem sygnalizowała zresztą Rada Osiedla Dąbie. Pod koniec maja właściciel nieruchomości złożył w Powiatowym Inspektoracie Nadzoru Budowlanego oświadczenie o zamiarze wykonania zabezpieczenia. Deklarował, że powstanie ono najpóźniej do połowy czerwca br., ale przy ul. Portowej nic się nie działo.
pewnie jakby zbudował 3 metrowy z drutem kolczastym to by narzekali że zrobił drugi Oświęcim w Dąbiu. Jest płot = się nie wchodzi
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
Jan
2016-08-09 15:39:31
Radny Wojtek D??? Zdecydowanie sprawa ruszyła gdy zajęła sie nią straż miejska i na prośbę RO Dąbie radna Biernat, a nie radny D!!! Potrafi kłamać, wystarczy, że na ten przeklęty FB wrzuci to czego nie wrzuca radna Stefania B!
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
ty śmieszny
2016-08-09 15:31:52
Jak teren prywatny i tam wszedłeś ? nie szanujesz czyjejś własności! po prostu dokonałeś włamania...
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
Szczecinianin od kołyski
2016-08-09 10:34:18
Do Adama: jakbyś czytał uważnie i ze zrozumieniem, a nie po łebkach ten tekst, to byś odnalazł, że o dokonaniach RO Dąbie w tej kwestii jest wzmianka. Trzecie zdanie w trzecim akapicie. A do Greogra: zniszczył pewnie okoliczny wandal, bo na rybki nie mógł nad brzeg się dostać. Gdzie dozór właściciela? Myślał, że jak mureczek postawi, to problem zniknie. A nie o 5-metrowy mur chodzi, a o solidne ogrodzenie, a nie o atrapę i stwarzanie pozorów. By nadzór budowlany się odczepił na kolejną dekadę...
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
@
2016-08-09 10:31:07
Potrzebny mur na 2 metry, zasieki z drutu kolczastego i pole minowe. Polak nie rozumie podstawowej rzeczy jaką jest własność prywatna. Jaka by ona nie była, jest "moja" i wara komukolwiek do niej. I choć bym ta zrobił "kupe", moja kupa i wszyscy won. Lecz jak to bywa w w "ukochanym" kraju, zawsze znajdzie się ktoś, kto musi wetknąć nos w nie swoją własność.
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
Adam
2016-08-09 10:24:11
Szkoda, że autor nie dodał kto od kilku lat starał się by wreszcie teren został zabezpieczony... Miejscowa RO Dąbie wsparta przez straż miejską doprowadziły do tego. A że w mieście nie ma służb nadzoru budowlanego, no to Chińczyk zakpił ze wszystkich.
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
Gregor
2016-08-09 08:40:30
A co w tym śmiesznego że ktoś zniszczył ogrodzenie ?
A ten mur to ile ma mieć 5m ?
Bezsensowny artykuł na poziomie gimbusa
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
jingjang
2016-08-09 08:10:29
Warto przypomnieć, kto w 2008 roku cieszył się z takiej transakcji :)
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.