Za duża prędkość była jedną z przyczyn wczorajszego dachowania kołobrzeskiej taksówki. Kierowca nie miał nawet uprawnień do prowadzenia samochodu.
Samochód wypadł z drogi na wysokości kopalni borowiny. Kierowcy, którym okazał się Ukrainiec, nic się nie stało. Przybyli na miejsce funkcjonariusze z drogówki stwierdzili, że był trzeźwy. Znaleźli jednak inną nieprawidłowość.
Okazało się, że mężczyzna nie miał uprawnień do kierowania samochodem. Mało tego - jak ujawniono, naruszył on sądowy zakaz do prowadzenia pojazdów. Sprawą zajmuje się kołobrzeska policja.©℗
(pw)
Fot. Ryszard Pakieser (arch.)