Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Tato, piłeś piwo, nie wchodzimy do wody!

Data publikacji: 02 sierpnia 2017 r. 08:48
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 11:46
Tato, piłeś piwo, nie wchodzimy do wody!
 

- Do wody trzeba mieć respekt - mówi Mateusz Sawrymowicz, złoty medalista w pływaniu na 1,5 km stylem dowolnym. Razem z ratownikami WOPR ostrzega przed brawurą i kąpielami po alkoholu.

To właśnie brawura, alkohol, a także słabe rozpoznanie zbiornika wodnego i brak umiejętności pływackich są najczęstszymi przyczynami utonięć.

- Nie popisujmy się przed kolegami, żeby nie doszło do takiego nieszczęścia, jak w poprzedni weekend - mówi Tomasz Zalewski, prezes Wodnego Ochotniczego Pogotowie Ratunkowa na Pomorzu Zachodnim. - Wówczas do wody weszło sześciu, a wyszło tylko pięciu. I tych pięciu nie nie umiało odpowiedzieć na pytanie, czy kolega (który, jak się okazało, utonął - red.) w ogóle z nimi był. Tak byli odurzeni alkoholem - dodaje.

Tomasz Zalewski ma nadzieję, że dzieci i młodzież pomogą ratownikom w dotarciu do wyobraźni dorosłych. Chciałby, żeby normą stało się zdanie: Tato, piłeś piwo, to nie wchodzimy do wody.

- Apeluję do młodzieży: jeśli wasz rodzic wypił piwo, to powiedźcie mu, że nie będziemy się już kąpać - mówi ratownik.

Do akcji informującej o zgubnych skutkach brawury w wodzie kolejny raz włączył się Urząd Marszałkowski w Szczecinie.

- Hasła ostrzegające przed niebezpiecznymi zachowaniami w wodzie i nasz dekalog plażowicza znajdą się na billboardach, w autobusach i pociągach regionalnych. Będziemy przypominać, że trzeba się zachowywać racjonalnie - wyjaśnia wicemarszałek Jarosław Rzepa.

Okazuje się, że nawet najbardziej doświadczeni pływacy zawsze troszczą się o swoje bezpieczeństwo.

- Wybierając treningi na wodach otwartych, ciągniemy za sobą bojkę. Nie pływamy z jednego brzegu na drugi, tylko wzdłuż brzegu - wyjaśnia Tomasz Zalewski. I dodaje: - Mateusz jest świetnym pływakiem, ale wiem, że mimo tego zakłada kapok - dodaje.

- Jak najbardziej - potwierdza Mateusz Sawrymowicz. - Z wodą jestem związany od ponad 25 lat, jestem w niej 4. roku życia i mimo tego, że pływam dobrze, to im więcej przebywam w wodzie, tym większy mam do niej respekt. Wiem, jak może być niebezpiecznie. To jest chwila, kiedy może się zdarzyć nieszczęście - mówi. I dodaje, że ludzie toną w ciszy. 

Ważne jest również to, żeby kąpać się na znanych, strzeżonych akwenach. Nie wolno wchodzić do zimnej wody, bo rozgrzani słonecznym ciepłem możemy dostać skurczu. Trzeba chronić się przed promieniami UV (filtry w kremach, czapki, parasole itp.). Wchodząc do wody zawsze prośmy też kogoś, żeby na nas patrzył.

W ubiegłym roku w naszym wojewódzkie utonęło 38 osób (najwięcej w lipcu - 12), a w całej Polsce 319. ©℗

Magdalena Szczepkowska

Fot. Robert Stachnik 

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA