Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Temat odszkodowania zamknięty

Data publikacji: 21 września 2015 r. 14:46
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 11:35
Temat odszkodowania zamknięty
 

Paweł Mucha (PiS) i Dariusz Wieczorek (SLD) chcieli zbadać sprawę, dlaczego województwo zachodniopomorskie nie podpisało ugody (2 mln zł) z firmą, która kupiła zobowiązania warte 150 tys. zł, a która w sądzie wywalczyła z regionalnej kasy 7 mln zł. Przeciwko powoływaniu zespołu kontrolnego byli radni wojewódzcy z PO.

- Komisja rewizyjna powinna zająć się sprawą wypłaty z budżetu województwa 7 mln zł - mówił w poniedziałek Dariusz Wieczorek, radny sejmiku z SLD.

Za powołaniem zespołu kontrolnego był też Paweł Mucha, szef klubu radny PiS.

Sprawa dotyczyła budowy szpitala w szczecińskich Zdrojach. Inwestycja ruszył na początku lat 80. XX w. Ale przez lata była hamowana. Powód: nie było pieniędzy na prace budowlane. Sytuacja nie zmieniła się w 1999 roku, kiedy rząd przekazał inwestycję na barki powstałego wówczas samorządu województwa zachodniopomorskiego. Władze regionalne nie mając funduszu zaniechały budowy (nie było nawet symbolicznych wpłat), a w roku 2004 wykonawca (PPU Bioox Sp. z o.o.) z powodu braku współpracy wypowiedział umowę. Ostatecznie firma Bioox upadła, a jej zobowiązania za kwotę 150 tys. zł kupił podmiot zajmujący się windykacją długów - Fundusz Kapitałowy „Rubikon” SA we Wrocławiu. W 2009 roku Rubikon przypomniał o sprawie domagając się 13 mln zł odszkodowania.

W kolejnych latach z akta sprawy wędrowały po sądach kilku instancji. W połowie 2013 roku Sąd Apelacyjny uznał za zasadne zasądzenie kwoty około 4,3 mln zł. A to wraz z odsetkami dało kwotę 7 mln zł. Pieniądze zostały wypłacone, ale z zastrzeżeniem obowiązku zwrotu w przypadku  skutecznej kasacji.

Marszałek poszedł ze sprawą do Sądu Najwyższego. Ten jednak pod koniec ub.r. kasację oddalił.

Radni opozycji chcieli wiedzieć, dlaczego władze województwa nie zawarły ugody z Rubikonem na 2 mln zł, choć w pewnym momencie pojawiła się taka propozycja. I podobno była ona brana pod uwagę. A na potrzeby podjęcia decyzji sporządzone zostały nawet trzy opinie prawne. Każda z nich podpowiadała jednak inne rozwiązani - pierwsza mówiła: nie płacić, druga: zapłacić, trzecia: poczekać na rozstrzygnięcie sądu. Wygrał wariant trzeci.Czy była to słuszna decyzja i jak postępować w przyszłości w podobnych przypadkach - zastanawiali się radni opozycji.

W poniedziałek komisja rewizyjna głosowała nad pomysłem powołania zespołu kontrolnego w sprawie odszkodowania. Wniosek jednak przepadł stosunkiem głosów 2:3. ©℗

(masz)

 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

witek
2015-09-22 07:49:28
gdzie pieniadze tam szwindelek--a pracownik do roboty i nie dyskutuj
JANUSZ
2015-09-21 15:05:38
Zostało sporo pieniędzy do podziału.
Pieniądze ludzi
2015-09-21 12:58:05
Przynajmniej wiadomo, kto powinien odpowiedzieć materialnie i karnie, bo artykuł jasno sprecyzował, kto nie chciał powołania zespołu kontrolnego. Ehh, i to wszystko za nasze pieniądze.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA