W Kołobrzegu działa jedno komercyjne kino. Mowa o „Wybrzeżu” przy ul. Łopuskiego. Do niedawna mówiło się o tym, że w związku z budową wielosalowego kina w nowym centrum handlowym Karuzela nie będzie ono miało racji bytu.
Tymczasem w Karuzeli kino nie powstało i dlatego spółka Mona, która dzierżawi komunalny lokal zajmowany na „Wybrzeże”, zwróciła się do miasta o przedłużenie kończącej się na przełomie roku dzierżawy.
Prezydent Anna Mieczkowska nie widzi przeszkód, aby umowę w drodze bezprzetargowej przedłużyć nawet o kolejne 3 lata. Zgodę na to muszą jednak wydać jeszcze radni. W tej chwili spółka za lokal, w którym prowadzi swoją działalność, płaci miastu 1,7 tys. zł miesięcznie. Zgodnie z założeniami stawka ta wzrośnie o stopień inflacji. Niewielki z pozoru przychód miasta nie jest jedyną korzyścią, jaką ma ono w związku z działalnością kina. To jedyny obiekt w kurorcie, w którym każdego dnia wyświetlane są filmy. Teoretycznie możliwość taka istnieje w wyposażonym w odpowiedni sprzęt Regionalnym Centrum Kultury, ale z uwagi na charakter placówki i organizację różnego rodzaju imprez w sali widowiskowo-kinowej, w praktyce nie jest to możliwe. Dlatego działalność RCK w tym zakresie ogranicza się do organizacji czwartkowych seansów Dyskusyjnego Klubu Filmowego. ©℗
(pw)