Tomasz Grodzki: Nie było żadnego przestępstwa

Senator Tomasz Grodzki nie zrzeknie się immunitetu.  Fot. Dariusz Gorajski  

Z senatorem Platformy Obywatelskiej Tomaszem Grodzkim rozmawia Alan Sasinowski

- Panie marszałku, jak skomentuje pan informację, że Prokuratura Regionalna w Szczecinie wniosła do sądu akt oskarżenia przeciwko 30 osobom uczestniczącym, zdaniem śledczych, w procederze korupcyjnym, do jakiego miało dochodzić w szpitalu w Zdunowie?

- Ta sprawa to ostatnie podrygi prokuratury Zbigniewa Ziobry, próba przykrycia afery Macieja Wąsika i Michała Kamińskiego. Po pierwsze - wbrew temu, co sugerował pierwotny tekst komunikatu prokuratury, nie ma mnie wśród tych 30 oskarżonych. Po drugie - z trzydziestu osób oskarżonych tylko czworo jest lekarzami, z których żaden już nie pracuje w Zdunowie. Po trzecie - Fundacja Pomocy Transplantologii, której rzecz dotyczy, nie była instytucją przyszpitalną, tylko fundacją miejską. 

- Co to zmienia?

- Fundacja, jak wiele innych fundacji w Polsce, na przykład WOŚP, działała tak, że wpłacano do niej pieniądze dobrowolnie. Ani złotówka z tych pieniędzy nie trafiła do kieszeni lekarzy. Środki były przeznaczane na sprzęt medyczny, konferencje, wsparcie szpitali. Podkreślam, że wszyscy pracownicy fundacji pracowali tam społecznie. Fundacja była kilkakrotnie kontrolowana przez NIK. Nigdy nie było żadnych zastrzeżeń. 

- Jeśli tak, to skąd akt oskarżenia?

- Zbigniew Ziobro przez lata próbował na mnie polować. Wiemy o ludziach, których przekupywano, żeby mnie oczerniać. Lekarze związani z Fundacją Pomocy Transplantologii, mieli pecha polegającego na tym, że kiedyś współpracowali ze mną. Mówiąc brzydko, poprzez nich chciano wyjść na mnie. Z mojej wiedzy wynika, że oprócz lekarzy oskarżeni są pacjenci, którzy nie chcieli zgodzić się na podpisanie zeznań, że wpłacali łapówki na konto Funduszu, co jest skandaliczne. Chcę to jasno powiedzieć - w przypadku Funduszu Pomocy Transplantologii nie było żadnego przestępstwa! I jeszcze jedno. Sprawa dotyczy operacji bariatrycznych, a więc związanych z patologiczną otyłością. Otyłością, która zagraża życiu. Lekarze ratowali ludzkie życie, a teraz stawia się im zarzuty.  

- Prokuratura wnosi o odebranie panu immunitetu. Zrzeknie się pan go?

- Nie. Dlatego że nie chcę ułatwiać pracy dyspozycyjnym prokuratorom z poprzedniej ekipy. Wniosek jest napisany niechlujnie. Podlega teraz normalnej procedurze senackiej. Będzie analizowany. Wierzę, że niedługo prokuratura przestanie być zbrojnym ramieniem poprzedniej władzy. Bardzo możliwe, że wtedy, po uczciwym rozpatrzeniu dowodów, prokuratura w ogóle zrezygnuje z takiego wniosku.

- Dziękuję za rozmowę.

***

We wtorek Prokuratura Regionalna w Szczecinie poinformowała o wniesieniu do sądu akt oskarżenia przeciwko 30 osobom, uczestniczącym w procederze korupcyjnym w szpitalu w Zdunowie. Prokuratura zakomunikowała, że od pacjentów żądano łapówek - kto je zapłacił, mógł w ciągu kilku miesięcy liczyć na operację, na którą inni czekali średnio 2 lata. 

Na stronie PR mogliśmy przeczytać: „Proceder polegał na żądaniu od pacjentów pieniędzy w kwocie po 10 000 zł w zamian za przyjęcie ich do szpitala poza formalną listą oczekujących i wykonanie zabiegu, którego koszt refundowany był ze środków Narodowego Funduszu Zdrowia. Wpłaty pacjentów przyjmowane były na rachunek Fundacji Pomocy Transplantologii w Szczecinie i za jej pośrednictwem przekazywane w części na rzecz lekarzy zatrudnionych w szpitalu (...) Krzysztofowi K., jak również prezesom Fundacji Pomocy Transplantologii – Juliuszowi P. i Bartoszowi K. – postawiono zarzut „prania pieniędzy”.

Według śledczych „pomysłodawcą i inicjatorem wyżej opisanego sposobu przyjmowania wpłat od tak zwanych pacjentów bariatrycznych był Tomasz G.". ©℗