Do tragicznego zdarzenia doszło na niestrzeżonej plaży w Niechorzu, na wysokości latarni morskiej. 11-latek zniknął nagle pod wodą. Dziecko udało się ratownikom wyciągnąć, ale jest w stanie ciężkim.
11-letni chłopiec, który przyjechał na wakacje z województwa opolskiego, dziś (28 bm.) po południu kąpał się we wzburzonym morzu razem z matką, ojciec stał na brzegu. Kobieta straciła na chwilę kontrolę nad synem, który nagle zniknął pod wodą, gdzie przebywał około 10 minut.
Ratownicy z plaży strzeżonej i przygodni świadkowie rozpoczęli akcję ratunkową, do której włączyli się strażacy z pontonem ratunkowym. Na miejsce przybyła także załoga pogotowia ratunkowego.
Chłopca wyciągnięto z wody, nie dawał znaków życia. Widać było, że fale rzuciły go na skały, których tu nie brakuje. Na miejsce przybył helikopter ratowniczy, który zabrał chłopca do szpitala przy ul. Unii Lubelskiej w Szczecinie.
Jak nam powiedziała Joanna Woźnicka, rzeczniczka prasowa tej placówki, dziecko przebywa na oddziale intensywnej terapii i jego życie jest zagrożone.
(MK)
Fot. archiwum