"W końcu życie ludzkie nie ma ceny" - oczywiście że ma. Życiem ludzkim okupione było wiele tworów, które do dziś zachwycają. ot choćby mur Chiński czy piramidy. Wiele żyć, kosztowały też zmiany społeczne i polityczne. Sama rewolucja francuska, pochłonęła miliony żyć, żeby miliardom dać więcej praw. To błąd współczesnego myślenia, stawianie życia ponad wszystko. Celem życia nie jest przeżycie. Są rzeczy znacznie cenniejsze od ludzkiego życia.

W kraju gdzie znak na znaku znak znakiem pogania, wielu kierowców przestało już się w ogóle znakami przejmować. Znaków drogowych jest w Polsce za dużo i są często umieszczane w nieprawidłowych miejscach. Kierowcy z zagranicy nie wiedzą jak po Polsce jeździć bo się gubią w nadmiarze informacji wizualnych przy drogach. Najpierw wypadało by zrobić porządek ze znakami i wywalić zbędne 2/3 znaków, które niczemu nei służą, poza dekoncentrowaniem kierowców albo tworzenia pułapek mandatowych na jeleni.

Problem jest infrastruktura, duża ilość kolizyjnych skrzyżowań z często kiepską widocznością. Pal licho jeśli kolizja jest z szynobusem bo prędkości mniejsze ale w wypadku pociągów jeżdżących z prędkościami powyżej 100kmph niebezpieczeństwo jest już nieakceptowalne duże...albo ograniczać prędkości pociągów przy dojeżdżaniu do miejsca kolizyjnego albo przebudowywać na z definicji bezkolizyjne. W końcu życie ludzkie nie ma ceny...

Tuska... Super ekspresy jeżdżące po kolizyjnych torowiskach...

A może to kierowca , który wjeżdża pod pociąg powinien mieć dożywotnio odebrane prawo jazdy ? Szlabany też objeżdżają albo wjeżdżają bez możliwości zjazdu z przejazdu bo im się spieszy a przepisy są dla frajerów

nigdy na przejeżdzie nie patrzę na znaki tylko na sytuację . zwalniam i obserwuję czy coś nadjeżdża , gdy jest pusto wolno przejeżam bez zatrzymywania się siłą rozpędu.Jeżdżę już 20 lat i tylko raz mnie spotkał mandat za to .Ale czuje się bezpiecznie .Inna rzecz że przy przejazdach powinny być wszelkie krzaczory drzewa wycięte n a jakąś rozsądną odległośc od przejazdu by widocznośc była pełna

A nosorożec z rogatek wciąż powtarza aby się zatrzymać.

Znaki Stop,migające światła , szlabany . Kto by się tym przejmował , bo na pewno nie polski kierowca

Towarowy to mała strata , nie widzę mojego komentarza .....naprawa Pendolino po wypadku w 2017 roku trwała 4 lata , koszt ponad 8 000 000 euro

To może należy zlikwidować kolej, bo pośpieszny, regionalny, towarowy też jedzie "szybko"?

Pendolino nie powinno jeździć po torach bez zapór na drodze

Czy dobrze rozumiem, że przejazd kolejowy na uczęszczanej linii (Pendolino, połączenie z Warszawą) nie miał zapór?!

Prawidłowa ocena.

I kolejny idiota, który myślał, że te wszystkie znaki przy drodze są dla ozdoby. Czy przejścia dla pieszych, czy zakaz parkowania, czy ograniczenie prędkości, czy ostrzeżenie przed ostrym zakrętem, czy w końcu znak stopu przed przejazdem kolejowym - pełna ignorancja! I kto teraz zapłaci za uszkodzony pociąg, gdzie naprawa to kilka-kilkanaście milionów złotych? Kto wypłaci odszkodowania pasażerom pociągu? Ten pajac z ubezpieczenia? Miał tam tylko jedno zadanie, ale niebieskie migdały ważniejsze..