A prezes czy ktoś tam gadał że wszystkie tramwaje są ok. Tramwaje Szczecińskie. Kupcie specjalistyczny samochód Unimog V2R-600-RESCUE mogący poruszać się za równo po drodze jak i po torach. Do ściągania zepsutych sztrucli. Czas najwyższy.

"a zepsuty tramwaj wyłącza cały tor" - A spadający meteoryt wyłącza całą epokę dinozaurów. I co to ma do rzeczy? Każdy ma mieć teraz samochód, po kilka miejsc parkingowych w całym mieście (dom, praca, sklepy, usługi, urzędy) i najlepiej bezkolizyjną trasę zewsząd dowsząd? I to wszystko pewnie bez hałasu, smrodu, syfu i bez podzielonych autostradami miast kompletnie nie do życia? Ludzie, po ile macie mentalnie lat? Chcecie zjeść ciastko i mieć ciastko.

Trochę racji masz, ale zepsuty samochód można zepchnąć lub ominąć, a zepsuty tramwaj wyłącza cały tor, może to być kilka linii, na kilkadziesiąt minut.

o to to, trafione argumenty: " – Tak mówicie? A gdyby tutaj staruszka przechodziła do domu starców, a tego domu wczoraj by jeszcze nie było, a dzisiaj już by był, to wy byście staruszkę przejechali, tak? A to być może wasza matka! – Jak ja mogę przejechać matkę na szosie, jak moja matka siedzi z tyłu?"

"jeden samochód to jedna osoba ma problem" - Tak, szczególnie jak się rozbije i stanie w poprzek drogi. I później setka innych samochodów stoi w korku, albo zapycha inne ulice, doprowadzając do białej gorączki ich mieszkańców, lokalnych sprzedawców i klientów. Bzdury pleciesz niemiłosierne. Poza tym jeden tramwaj zabiera więcej niż setka samochodów i potrafi przemieścić ludzi, którzy nie mogą kierować autami - starców i dzieci. No ale to trzeba myśleć, a nie chorować na samochodozę.

jeden samochód to jedna osoba ma problem - jak się zepsuje tramwaj to wiele osób ma problem - tak to właśnie działa - lewactwo chce robić rozproszoną energetykę i zcentralizowany transport...