W niemal bezdeszczową wiosnę to piekło dla lokatorów. Szczególnie dla osób z dolegliwościami astmatycznymi.
– Rozbiórka Domu Marynarza; kurzą niemiłosiernie. Nie da się oddychać. Blok naprzeciw przeżywa to bardzo źle. Żadnych zabezpieczeń wykonawca nie zapewnił. Kurz wpada do mieszkań i dusimy się. Balkony całe zasypane. Kto nam za to zapłaci? – pyta w e-mailu do „Kuriera” zrozpaczona Czytelniczka.
Panowie wyburzacze, może by tak przed i w trakcie rozbiórki przynajmniej zraszać nieco walące się mury wodą? Na deszcz nie ma co liczyć, a rejon ulic Malczewskiego i Matejki to nie dalekie bezludne przedmieścia. Cierpią – jak widać – mieszkańcy. I nie jest to jedyny apel z ich strony.
Może tej rozbiórce przyjrzałyby się także miejskie służby – od Straży Miejskiej począwszy, na nadzorze budowlanym kończąc?
(isz)
Na zdjęciu: Fotografia nie kłamie - kurz daje się we znaki mieszkańcom.
Fot. Czytelniczka