Dmytro Vasenko musi wyjechać z Polski, bo jego pracodawca coś zaniedbał, nie dopełnił formalności. Vasenko nie jest jedynym obcokrajowcem, który odpowie za nie swoje winy. Podobnych przypadków jest coraz więcej. – To niehumanitarne – twierdzą zapytani przez nas Ukraińcy. – Niezgodne z obiektywnym poczuciem sprawiedliwości – potwierdzają prawnicy.
Młody Ukrainiec nie przyjechał do Polski na chwilę. Po to, by się dorobić i wyjechać.
– Ja od samego początku chciałem tu zostać – opowiada. – Zamieszkać na stałe. Zostawić za sobą przeszłość i do niej już nie wracać.
Niestety to się prawdopodobnie nie uda. Wszystko wskazuje na to, że Dmytro Vasenko jednak na Ukrainę wróci. W ten sposób zostanie ukarany za złamanie przepisów. I nieważne, że to nie on je złamał.
Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 4 października 2017 r.
Leszek Wójcik
Fot. Robert Stachnik