Ulatniający się gaz w jednym z mieszkań w Świnoujściu, omal nie doprowadził do tragedii. Dzięki szybkiej reakcji miejscowego policjanta udało się uratować życie starszej kobiecie.
Wchodząc, już po służbie, do jednego z osiedlowych wieżowców w Świnoujściu, policjant poczuł silną woń gazu ziemnego. Natychmiast przewietrzył korytarz oraz zaalarmował sąsiadów, prosząc o sprawdzenie stanu technicznego instalacji oraz urządzeń gazowych w ich mieszkaniach.
– Funkcjonariusz szybko ustalił źródło wydobywania się gazu w jednym z mieszkań, nikt jednak nie otwierał w nim drzwi – informuje asp. sztab. Beata Olszewska z Komendy Miejskiej Policji w Świnoujściu. – Z uwagi na fakt, że w lokalu tym zamieszkiwała samotnie starsza kobieta, której życie i zdrowie mogło być zagrożone, jak również z uwagi na bezpieczeństwo pozostałych lokatorów, czyli kilkuset osób, mężczyzna siłowo otworzył drzwi i wszedł do mieszkania, gdzie czuć było bardzo silną woń gazu. W pomieszczeniu kuchennym natychmiast zakręcił kurek kuchenki gazowej, na której stał garnek z wodą oraz otworzył okna. W jednym z pokoi znalazł leżącą na wersalce i nie dającą znaków życia starszą kobietę. Dzięki funkcjonariuszowi 69-latka odzyskała przytomność. Potem wezwał on na miejsce Straż Pożarną i karetkę Pogotowia Ratunkowego. Uratowana trafiła do szpitala, gdzie uzyskała specjalistyczną pomoc.
(reg)
Fot. policja