W niedzielę od rana Szczecinek żył ulicznym biegiem - Memoriałem Winanda Osińskiego, który rozgrywany był już po raz trzydziesty szósty.
-To prawdziwe święto sportu – mówią mieszkańcy. - W takim dniu można przeżyć czasowe wyłączenie z ruchu niektórych ulic, czy zamkniecie niektórych parkingów. Trzeba zażyć trochę ruchu i kibicować biegaczom.
Uliczne bieganie rozpoczęło się od biegów młodzieżowych. Tu - niestety - frekwencja była mizerna. Strajk szkolny negatywnie odbił się na liczbie startujących w biegach młodych ludzi. Zawiedli nauczyciele wf-u, którzy na czas nie przygotowali młodzieży i nie dokonali zgłoszeń. W każdej kategorii biegowej startowało zaledwie po kilka osób, podczas gdy w minionych latach były to setki biegaczy. Startujący najczęściej dokonywali zgłoszeń indywidualnie.
Nie zawiedli za to rodzice z dziećmi do lat siedmiu - na starcie stanęło ponad 500 osób. Na mecie na wszystkie uczestniczące w bieganiu dzieci czekały maskotki. W biegu głównym na 10 km pakiety startowe odebrało około ośmiuset biegaczy i tylu stanęło na starcie. Bieg toczył się pod dyktando gości zza wschodniej granicy.
Zwyciężył Białorusin Ilya Slawenski, kolejne dwa miejsca zajęli Ukraińcy. Na czwartym miejscu przybiegł Andrzej Rogiewicz z Grudziądza. Weteran szczecineckiego biegu Piotr Drwal z Ustki przybiegł na siódmym miejscu, a jeden z dwustu czterdziestu ośmiu reprezentantów Szczecinka Jarosław Cichocki był dwunasty.
W tym roku padł kolejny rekord frekwencji, na mecie zameldowało się prawie 790 biegaczy. Pierwszych sześciu zawodników w poszczególnych kategoriach otrzymało nagrody finansowe, a wśród wszystkich rozlosowano cenne nagrody rzeczowe.
Tekst i fot.: (bar)