Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Uratowali mężczyznę z płonącego mieszkania

Data publikacji: 24 stycznia 2017 r. 11:10
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 11:27
Uratowali mężczyznę z płonącego mieszkania
 

Policjanci z Wałcza razem z lokatorem budynku, w którym wybuchł pożar, wynieśli z mieszkania rannego 57-latka. Ogień pojawił się wieczorem w budynku wielorodzinnym. Jako pierwszy zareagował sąsiad, wybijając otwór w drzwiach. Właściciel palącego się mieszkania trafił do szpitala, pozostałym mieszkańcom nic się nie stało.

Dyżurny jednostki został poinformowany telefonicznie o pożarze mieszkania przy ulicy Chopina w Wałczu. Na miejsce ruszył policyjny patrol.

- W tym czasie jeden z mieszkańców, sam wybijał otwór w drzwiach wejściowych. Jak się później okazało mężczyzna poczuł zapach dymu i wyszedł na klatkę schodową. Idąc schodami w dół zauważył dym wydobywający się z mieszkania na parterze wielorodzinnego budynku. Nie zastanawiając się zaczął działać - opowiada mł. asp. Beata Budzyń.

Policjanci weszli przez otwór wybity w drzwiach do mieszkania i wynieśli z niego leżącego na podłodze, rannego właściciela lokalu. Mężczyzna był przytomny, doznał poparzeń ciała I i II stopnia. Został przetransportowany do szpitala.

Funkcjonariusze ewakuowali z budynku około 15 osób. Prawdopodobną przyczyną pożaru mogło być zaprószenie ognia od papierosa w jednym z pokoi. W akcji ratowniczej brało udział dziesięciu strażaków i dwa wozy bojowe.

- Bohaterska postawa lokatora budynku wielorodzinnego jest godna uznania. Natomiast 57 -letni właściciel mieszkania w którym wybuchł pożar był nietrzeźwy. Urządzenie do pomiaru stanu trzeźwości wykazało u niego ponad 2, 5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu - informuje mł. asp. Beata Budzyń.

Policjanci zabezpieczyli na miejscu zdarzenia ślady i dowody, wykonali oględziny. Funkcjonariusze prowadzą pod nadzorem prokuratora śledztwo pod kątem art. 163 kodeksu karnego tj. sprowadzenia niebezpieczeństwa powszechnego. Popełniony czyn zagrożony jest karą pozbawienia wolności do 10 lat. (k)

Fot. Przemysław WEPRZĘDZ (arch)

 

 

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA