Urzędnicy szczecińskiego magistratu nadal twierdzą, że to związkowcy zerwali umowy w sprawie regulacji płac w komunalce. Jak oznajmił Krzysztof Soska, zastępca prezydenta Krzystka, w poniedziałek na zwołanym pilnie briefingu dla dziennikarzy, miasto nadal jest otwarte na kompromis w tej sprawie. Związkowców postulat jest teraz jeden: oczekują, że do rozmów z nimi osobiście zasiądzie Piotr Krzystek.
Chodzi o wynagrodzenia w jednostkach budżetowych podległych prezydentowi - w sytuacji, kiedy w komunalnych spółkach komunikacyjnych, których 100-procentowym udziałowcem jest miasto, związkowcy postanowili wszcząć spory zbiorowe na tle sporu wokół skali podwyżek płac zatrudnionych w tych spółkach.
- W ostatnich latach negocjacje na temat wynagrodzenia pracowników zawsze kończyły się sukcesem, dlatego i tym razem liczymy na pozytywne rozstrzygnięcie. Naszą intencją jest rozmowa w dobrej wierze, w każdej chwili jesteśmy gotowi, by usiąść do stołu - powiedział Krzysztof Soska.
Wiceprezydent powtórzył, że to związkowcy zdecydowali się wejść w spór zbiorowy, a zgodnie z przepisami zawartymi w Ustawie o rozwiązywaniu sporów zbiorowych prezydent miasta jest stroną tylko dla części pracowników. Soska zaznaczył, że w przypadku jednostek budżetowych oraz spółek stroną są ich dyrektorzy i prezesi.
- Spór o płace to kilka osobnych spraw - mówił K. Soska. - Czym innym jest rozmowa o podwyżkach bezpośrednio w urzędzie - tu mam kompetencje - a czym innym płace w miejskich spółkach, gdzie decydują ich prezesi. Pani mecenas wyjaśniła sytuację prawną, na co związkowcy wstali i wyszli.
- Poprzez kilka rund rozmów miasto na każdym z tych spotkań pojawiało się z kolejną propozycją dalej idącą. Strona związkowa konsekwentnie stała przy tej jednej propozycji - tłumaczył Soska.
Deklarowana gotowość magistratu do dalszych negocjacji jednak nie oznacza zgody na ustaloną „na sztywno" przez związkowców propozycję podwyżek po około 700 złotych w budżetówce na etat czy też 500 złotych dla pracowników spółek komunikacyjnych. Według magistrackich negocjatorów, taka skała jest nie do udźwignięcia przez budżet miasta.
Jednocześnie wiceprezydent Marcin Pawlicki poinformował, że w spółkach komunikacyjnych rozmowy toczą się od początku ub. roku i kompromis jest blisko. - Pensje tych pracowników od marca wzrosną o 200 zł brutto, a od września o kolejne 200 zł brutto - powiedział M. Pawlicki.
Jak podaje w oficjalnym komunikacie dla mediów Centrum Informacji Miasta Urzędu Miasta Szczecin, głównym celem regulacji jest niwelacja różnic średnich płac w poszczególnych jednostkach Gminy Miasto Szczecin. W 2015 roku z budżetu na ten cel miasto przeznaczyło 10 mln zł, w 2016 r. 11 mln zł, a w 2017 r. 14 mln zł.
W odpowiedzi na stanowisko władz miasta także w poniedziałek pismo adresowane do Piotra Krzystka skierował Mieczysław Jurek, przewodniczący zarządu regionu NSZZ „Solidarność" Pomorza Zachodniego. M. Jurek zwrócił się w nim z prośbą do P. Krzystka o osobiste zaangażowanie się w rozmowy ze związkami zawodowymi i prowadzenie ich z poszanowaniem praw strony społecznej, by w ten sposób „rozładować negatywne emocje po stronie pracowników oraz podjęcie ostatniej próby polubownego załatwienia sprawy". ©℗
Mirosław WINCONEK
Fot. Robert STACHNIK