Od dłuższego już czasu do Barlinka przyjeżdża ambulans Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa ze Szczecina, w którym raz w tygodniu można oddać krew. Problem w tym, że krwiodawca, który do niego przyjdzie, nie otrzyma zwrotu kosztów dojazdu do Barlinka.
Choć w mieście bardzo dobrze funkcjonuje ekipowy punkt poboru krwi na ulicy Szpitalnej, w każdy wtorek na barlineckim Rynku staje mobilny punkt poboru krwi. Jedną z wielu różnic, jaką dostrzegają barlineccy krwiodawcy pomiędzy oboma punktami, jest ta, że na ulicy Szpitalnej dostają oni zwrot kosztów podróży do Barlinka. A jak krew oddadzą w ambulansie, takiego zwrotu nie otrzymują.
– Dlaczego tak się dzieje? – pyta nas jeden z dojeżdżających krwiodawców. – Może nie są to wielkie koszty, ale jednak są. Jest to jeden z przywilejów, jakie mamy za to, że systematycznie oddajemy krew.
Pytanie o zwrot kosztów skierowaliśmy do dyrektor Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Szczecinie, Ewy Kłosińskiej. Napisała: „Zgodnie z art. 9 ust 1 pkt. 3 ustawy o publicznej służbie krwi (Dz.U. z 2014 r., poz. 332) zasłużonemu honorowemu dawcy krwi i honorowemu dawcy krwi przysługuje zwrot kosztów przejazdu do jednostki organizacyjnej publicznej służby krwi. Ambulans, jako mobilny punkt poboru krwi, stanowi odmienną formę organizacji poboru”.
* * *
Próbowałem znaleźć odpowiedź, czym w takim razie jest ambulans? Prywatnym przedsięwzięciem czy państwowym? Szukałem wytłumaczenia mówiącego o odmiennej formie organizacji poboru krwi. I nie znalazłem. Stąd nie bardzo mnie przekonuje wytłumaczenie pani dyrektor co do zwrotu kosztów dojazdu. Nie przekonało też ono mojego rozmówcy, który postanowił nie przyjeżdżać do Barlinka, w celu oddania krwi, w czasie kiedy przyjeżdża ambulans RCKiK. ©℗
Tekst i fot. Jacek Słomka