Poniedziałek, 25 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

W imię nauki: wielkie ptaki

Data publikacji: 12 września 2017 r. 10:07
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 11:49
W imię nauki: wielkie ptaki
 

Dni ptaków emu przy ul. Judyma są policzone. Niektórych dosłownie, a innych w przenośni. Zachodniopomorski Uniwersytet Technologiczny z tamtejszych budynków bowiem zrezygnował - przenosi się do pomieszczeń dydaktycznych przy al. Piastów. Tam dla hodowli tych wielkich ptaków miejsca nie ma.

Do redakcji dotarł dramatyczny sygnał od Czytelnika, który przez przypadek był świadkiem zdarzeń sprzed kilku dni. Rzecz działa się na terenie ZUT. Konkretnie - na tzw. zapleczu Zakładu Hodowli Ptaków Użytkowych i Ozdobnych.

- Przyszło ich kilku, bodaj czterech. Kiedy zabijali te piękne wielkie ptaki, z zabudowań niósł się ich przeraźliwy krzyk. Do tego tępy odgłos, gdy rzucały się na ogrodzenie. Przerażający spektakl. Wciąż go słyszę - mówi pan Andrzej (dane do wiadomości redakcji). - Kiedy emu znosiły jaja, wszystkie media o tym pisały. Teraz, gdy je zabijają, to wszyscy milczą. Jak można nie reagować na rzeź, która dokonuje się tylko dlatego, że uczelnia sprzedała teren z budynkami przy ul. Judyma, a w nowym miejscu dla doświadczalnych wielkich ptaków miejsca nie ma?! Przecież sprawę można było rozwiązać w bardziej cywilizowany, humanitarny sposób. Wystarczyło przekazać emu do gospodarstw agroturystycznych lub schronisk, gdzie mogłyby spędzić resztę życia.

Ptaki emu są na stanie Zakładu Hodowli Ptaków Użytkowych i Ozdobnych, czyli Wydziału Biotechnologii i Hodowli Zwierząt Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego. Faktycznie, uczelnia chętnie się chwaliła tymi egzotykami. Natomiast jej pracownicy naukowi na tych zwierzętach prowadzili badania: dla opracowania odpowiedniej techniki lęgów (tzw. użytkowość rozpłodowa), a także jakości pochodzących od nich produktów, czyli mięsa oraz jaj.

Teraz na części emu dokonano uboju. Ale nie na wszystkich. Wyłącznie tych, których hodowla była prowadzona na potrzeby pewnej pracy doktorskiej. Na co zgodę wydała Lokalna Komisja Etyczna do Spraw Doświadczeń na Zwierzętach na Wydziale Biotechnologii i Hodowli Zwierząt ZUT. Pobrane od zwierząt próbki zostaną poddane analizom genetycznym. Zostanie również przeprowadzone badanie ich mięśni.

Co z pozostałymi przy życiu emu, skoro nie ma już dla nich miejsca w nowych - przy al. Piastów - obiektach ZUT? Na ten temat w poniedziałek (11 bm.) oficjalnie nie chciał się wypowiedzieć żaden z pracowników naukowych uczelni. Nic do powiedzenia nie miał również jej rzecznik prasowy. Jak jednak potwierdził jeden z pracowników uczelni, prosząc o zachowanie anonimowości, pozostałe emu zostaną przewiezione do ośrodka ZUT w Ostoi, gdzie - jak żółwie - będą służyć pomocą w edukacji ekologicznej najmłodszych.

- Nie ma mowy o ich zabijaniu. Będą tam mogły dożyć swych dni - twierdzi nasz informator w ZUT.

(an)

Fot. Mirosław WINCONEK

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Absolwent
2017-09-14 23:15:54
Jak zwykle pseudo-obrońcy! Czy redaktor nie powinien najpierw zgłębić tematu i trochę się pouczyć nim napisze coś, co nakręca innych? Te ptaki wcale nie krzyczały i proszę nie pisać nieprawdy(widziałem ten ubój).Ubój humanitarny nakazuje(!) ogłuszenie np.drewnianą pałką. Nie dajmy się zwariować! Ci co tak bardzo się obruszają - to chcą chyba abyśmy byli jeszcze dalej niż Bangladesz ( nie prowadźmy badań, nie jedzmy zwierząt, chrońmy myszy, korniki, żaby - wypasajmy się na trawnikach.A choróbska zeżrą nas szybciej niż myślimy!!
Wawrzek
2017-09-13 13:57:07
Minister Rolnictwa powinien się w końcu obudzić bo dokończy dzieła zniszczenia Oświaty Rolniczej - zniszczyć łatwo odbudować często niemożliwe. Panie Ministrze rusz pan d.... jak mawiał wasz były "Ałtorytet"
Miłośnik drobiu
2017-09-13 13:53:35
To teraz szanowna Redakcjo napadnijcie na jakiś sklep mięsny, pełno ich w Szczecinie, będziecie mieli temat na 100 wydań. Tylko trzymajcie się tej linii, bo jakiś dywersant u Was dziś w kąciku kulinarnym poleca potrawę z pstrąga. A ja się pytam, KTO ZAMORDOWAŁ tę piękną rybę? Dlaczego nie pozwolono jej "dożyć swych dni" w basenie hodowlanym, aby dzieci się mogły cieszyć?
Gość
2017-09-13 07:35:34
Dobrze,że są jeszcze wrażliwi ludzie.....dziękuję Panie Andrzeju!
Arka 24
2017-09-12 18:32:03
Nikogo nie interesuje dobrostan zwierząt w tym kraju. Nic dziwnego skoro od góry idzie przyzwolenie na zabijanie . Sprawa humanitarnego uboju nie wchodzi w rachubę skoro liczy się tylko pieniądz. Lepiej wynająć za grosze zwyrodnialców do zabijania.Moim zdaniem sprawa nadaje się do prokuratury jako znęcanie się nad zwierzętami.Nie ma prawa istnieć taka uczelnia która stosuje takie barbarzyńskie standarty.A swoją drogą warto sprawdzić"wartość "naukową takiej pracy i jej zasadność.
xyz
2017-09-12 15:47:27
Proponuję ruszyć głową i nie patrzeć na sprawę tak jednotorowo. Badania na zwierzętach to powszechna praktyka i emu zostały sprowadzone na teren uczelni w konkretnym celu. Nie żeby pan Andrzej z artykułu mógł sobie robić spacerki i je podziwiać, ale żeby dostarczyły odpowiednich danych pod badania. Niestety artykuł nie ma w sobie za grosz obiektywizmu i szerszego spojrzenia na sprawę. Może pan redaktor Wincocek zainteresuje się bardziej kwestią systematycznej rozbiórki Akademii Rolniczej? Uczelnia ta bowiem nie otrzymuje odpowiedniej pomocy finansowej i marketingowej od Politechniki już od dłuższego czasu. Tak dalej pójdzie to o Szczecińskiej Akademii Rolniczej niedługo będziemy już czytać tylko w książkach.
werty
2017-09-12 12:23:31
Dodałbym jeszcze do Twojej wypowiedzi całe hektary ziemi w okolicach Lipnika i Rajkowa. A rudera przy ul. Witolda nie do sprzedania.
AR
2017-09-12 10:22:30
Żałosne, że Politechnika do związku z Akademią Rolniczą wniosła mało, a może i nic, skoro ciągle media rozpisują się o wyprzedaży majątku Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego - tyle tylko, że ten majątek to, np. stadion przy ul. Chopina, budynki przy ul. Judyma i budynek przy ul. Janosika, które należały....właśnie do Akademii Rolniczej. To, że brakuje pieniędzy na szklane pałace rektora (słynne pękające szyby przy Piastów) jest powszechnie wiadome, ale żeby aż tak spieniężać lata tradycji... Oby pieniądze trafiły wyłącznie na cele statutowe uczelni i dla dobra studentów.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA