„Dlaczego on mi to zrobił?" - pytanie to miała wielokrotnie powtarzać pasażerka bmw, które 1 stycznia 2014 r. w Kamieniu Pomorskim wjechało w grupę pieszych (zabijając sześcioro z nich). Kierowca samochodu odpowiada teraz za doprowadzenie do katastrofy w ruchu lądowym. Ale istnieje możliwość, że sąd uzna ten wypadek za zabójstwo.
Co Adriana B. miała na myśli mówiąc, że Mateusz S. powodując wypadek coś jej zrobił? Tego oczywiście nie wiemy. Istnieje taka ewentualność, że kierowca gwałtownie skręcając w prawo mógł chcieć zrobić komuś krzywdę (być może właśnie jej, bo przecież dopiero co się z nią pokłócił; a może chciał skończyć ze sobą?). Jeśli jednak się przyjmie, że mógł widzieć grupę pieszych, to wykonując manewr skrętu godził się również z tym, że - przy okazji - wjedzie też w nich. Nie jest to niemożliwe. Dlatego sąd to sprawdza. ©℗
(lw)
Cały artykuł w piątkowym "Kurierze Szczecińskim"
Fot. Robert STACHNIK