- Nie zostawimy ich - powiedział kilka tygodni temu prominentny działacz zachodniopomorskiego PSL. Kogo miał na myśli? Partyjnych kolegów, tracących posady w administracji rządowej. W tym czasie partia Kaczyńskiego rozpoczęła „dobrą zmianę”. Ale tu także sypnęło partyjnymi nominacjami.
Od końca ub.r. członkowie PiS są obsadzani na intratnych stanowiskach. Czy tak ma wyglądać dobra zmiana, którą obiecywała formacja Jarosława Kaczyńskiego?
- Zacznijmy od tego, że posady otrzymują nie tylko działacze partyjni - zastrzega poseł Leszek Dobrzyński, prezes PiS w okręgu szczecińskim. - Przynależność partyjna nie jest głównym wyznacznikiem. Bardzo ważna jest dotychczasowa ścieżka kariery kandydata.
A jak komentuje to, że Marek Duklanowski, szczeciński radny PiS, dostaje posadę w spółce Polskie Terminale?
- A czy coś złego się wydarzyło w poprzednim miejscu pracy radnego Duklanowskiego? Czy miał jakieś wpadki? - pyta Dobrzyński.
Szerokim echem odbiło się mianowanie na wiceprezesa Zachodniopomorskiej Agencji Rozwoju Regionalnego byłej posłanki PO. Renata Zaremba przegrała wybory parlamentarne, ale partyjni koledzy o niej nie zapomnieli. Dodajmy, że wcześniej nie było w agencji fotela wiceprezesa, a zarząd był jednoosobowy.
Od kilku dni wiemy też, czym będzie się zajmować były wicewojewoda Ryszard Mićko. Polityk PSL został dyrektorem w podległym marszałkowi Zachodniopomorskim Zarządzie Melioracji i Urządzeń Wodnych w Szczecinie. ©℗
(masz)
Więcej w środowym Kurierze Szczecińskim i e-wydaniu z 23 marca 2016 r.
Fot. R. STACHNIK (arch.)