Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

W Kurierze: Słoma z butów przewodniczącego

Data publikacji: 07 października 2016 r. 15:13
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 11:17
W Kurierze: Słoma z butów przewodniczącego
Fot. Robert STACHNIK  

Rozmowa z Marcinem Pawlickim, wiceprezydentem Szczecina (PiS) – pierwszy wywiad dla mediów

– Panie prezydencie, gdy pan otrzymał propozycję objęcia tego stanowiska, wiedział pan, w co się pan pakuje?

– Czy wiedziałem? Od samego początku, a nawet przed objęciem stanowiska mówiono mi, że ta sfera, którą mam przejąć po Mariuszu (Kądziołce – wiceprezydencie Szczecina do lutego tego roku – przyp. red.) jest ciężka. Ale trzeba być przygotowanym na nowe wyzwania w życiu i nie bać się ich. Tak zawsze podchodziłem do różnych kwestii. Nie ma rzeczy, z którymi nie można sobie poradzić. To kwestia podejścia i moich cech charakteru – jeżeli ktoś mi mówi, że nie dam rady, że temat jest ciężki, że nie podołam, to mój charakter automatycznie podpowiada mi: „podołasz”. I przeciwnie. Jeżeli ktoś mówi mi, że temat jest łatwy, łatwo sobie poradzisz, to wtedy już nie podchodzę z takim zapałem.

– Czyli, aż się prosi, aby zwrócić prezydentowi Szczecina uwagę, żeby podrzucał panu same ciężkie tematy.

– Tego nie powiedziałem. W tej chwili nadzoruję budżet bieżący i majątkowy wart 600 milionów złotych, w tym ponad 200 mniejszych i większych inwestycji. Poza tym sprawuję nadzór nad siedmioma spółkami komunalnymi i jednostkami miejskimi. Do tego dochodzi jeszcze 37 rad osiedla.

– Pełni pan swoją funkcję od ponad siedmiu miesięcy. Czego pan w tym czasie zdołał dokonać, czym pan się może pochwalić?

– Jest multum projektów. Część z nich przejąłem i kontynuuję po moim poprzedniku. Podejmowane przeze mnie decyzje i realizowane tematy zaczynają się od zupełnie prozaicznych, np. ogródków, placów zabaw, wymiany nawierzchni ulic itp., po większe inwestycje, jak np. przebudowa nabrzeża Starówka, przygotowania do remontu kąpielisk: Dziewoklicz, Dąbie i Głębokie czy remont ul. Floriana Krygiera.

– Pytam o to, bo przez te ponad siedem miesięcy unikał pan mediów, nie przypominam sobie, aby udzielił pan jakiegoś wywiadu w radiu, jakiejś gazecie lub stacji telewizyjnej. Rzadko zabierał pan głos na sesjach Rady Miasta Szczecin. Radni skarżyli się też, że unika pan spotkań komisji Rady Miasta. Dlatego pytam:  jakie konkretne sprawy udało się panu zrealizować od lutego?

– „Pracuj ciężko w ciszy, niech sukces zrobi hałas” – z takiego założenia, mniej więcej, zawsze wychodziłem. Nie miałem ciśnienia na wywiady, na chwalenie się tym, co udało mi się zrobić. Może to podejście nie jest właściwe, powinienem może więcej marketingowo pokazywać, co robię, co mi zarzucają osoby tak właśnie działające. W moim przypadku jest więcej działań niż marketingu. Ale już wymieniam kilka przykładów. Pierwszą z poważnych spraw, jakie spadły na mnie od razu, była sytuacja z rynkiem w Dąbiu. Chodziło o rozwiązanie umowy, brak perspektywy przebudowy tego obiektu. Wziąłem się za ten temat, wiele spotkań z urzędnikami i z zarządem rynku. Wszystko to spowodowało zmiany. Już niedługo będzie wbita tam pierwsza łopata, rozpocznie się przebudowa. Ale nie mówię, że ze wszystkimi problemami można się uporać od razu. Często to jest proces, który trwa przynajmniej kilka miesięcy.

– Ostatnio szczególnie Platforma Obywatelska zarzuca panu, że jest pan czołowym szczecińskim Misiewiczem (od nazwiska rzecznika MON robiącego błyskawiczną karierę za rządów PiS – przyp. red.)

– Na początku mnie to śmieszyło, potem z zażenowaniem słuchałem tego wszystkiego. Może komuś nie chciało się sprawdzić, że wiele lat studiowałem i pracowałem w Warszawie. Ukończyłem Wyższą Szkołę Zarządzania oraz Master of Business Administration na Oxford Brookes University, pracowałem dla kilku korporacji. Te zarzuty traktuję czysto politycznie. I dziwne, że wyraża je osoba, która przez cały czas mojego urzędowania nie przyszła do mnie z ani jedną sprawą. Jest jedynie osobą, która przekazuje pisma, które wpływają do urzędu.

– Ma pan na myśli przewodniczącego Rady Miasta Szczecin Łukasza Tyszlera z PO?

– Tak, mówię o Tyszlerze. Według doniesień medialnych to siódmy wicedyrektor, szpitala w Zdrojach. Może nałożył czapkę niewidkę i znikł, bo pracownicy szpitala rzadko go widują albo w ogóle. Takie sygnały do mnie dochodzą. Zarzuty wobec mnie padają z ust osoby, która w wyborach prezydenckich uzyskała tragiczny wynik, która nie ma poparcia we własnym środowisku politycznym. Jestem za normalną polityką, rozmowami na poziomie. A to był, jak się mówi w świecie sportowym, cios poniżej pasa. Nie lubię z takimi ludźmi toczyć bojów politycznych, bo one nie są konstruktywne i nie rozwiązują konkretnych spraw. Niestety, pomimo że mamy do czynienia z wysokim poziomem wykształcenia, niektórym osobom wystaje słoma z butów.

Rozmawiał Dariusz STANIEWSKI

Czytaj więcej w magazynowym „Kurierze Szczeciński", kup e-wydanie z 7 października 2016

Fot. Robert STACHNIK

W godzinach popołudniowych do szczecińskich redakcji trafiło oświadczenie Piotra Krzystka, rozesłane przez rzecznika prasowego prezydenta miasta. Z jego treścią można się zapoznać TUTAJ

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

pszczoła
2016-10-10 13:17:09
Tyszler nie jest 7 v-ce dyrektorem Szpitala w Zdrojach, tylko 13-tym . Na dodatek jest to niebyt doskonały. W szpitalu pojawia się tylko po wynagrodzenie. Kto z tym zrobi w końcu porządek ??!!
rob
2016-10-10 10:54:06
takich zelowych chlopcow to w samochodowce swego czasu bylo na peczki
Pawlicki, ściskam Ci rękę. I tak mało o tyĶ siódmym wicedyrektorze. (ale jeszcze usłyszymy)
2016-10-08 11:32:36
.
ach ta nasza władza
2016-10-07 22:30:48
Żeluś fajnie wyszedłeś na zdjęciu ... reszta nie ważna prawnicy załatwią w dobrej zmianie...
:)
2016-10-07 21:50:46
Co by nie mowic bajerę ma dobra ciemny lud to kupi szczegolnie plus 20/30 , wróżę awans na Nowogrodzkiej, ciekawe jakiego żelu używa buhaha,moze na dyrektora zus ?.
Szczecinianin
2016-10-07 21:18:41
Zdejmijcie buty Tyszlerowi,bo słoma już się nie mieści!
arti
2016-10-07 20:47:44
brawo pawlicki ktoś w końcu z jajami powiedział o tyszlerku co sądzi większość
Krzysztof
2016-10-07 19:17:17
W koncu ktos dokopal Tyszlerowi :)
Szczecin
2016-10-07 19:04:45
Pawlicki!!!!!!!!!!!!!! Co??????????? Ty już wiesz co !!!!!!!!!!!!!!
Ktoś
2016-10-07 18:35:22
Ten pan ciężko pracował w Tramwajach Szczecińskich , na stanowisku stworzonym specjalnie dla niego, kierownik to spraw wdrożeń, pracę zaczynał o 7 , o godz 9 , pana już nie było...ciężko pracował aż dostał posadę w mieście
Real
2016-10-07 16:40:25
Czy każdy może opowiadać bzdury dziennikarzowi Kuriera, a gazeta to bezkarnie opublikuje?
POwiec dostał strzała :)
2016-10-07 16:37:00
Dobrze Tyszlerowi odpowiedział!
k-2
2016-10-07 16:10:49
W korporacjach zarabia się kilkakrotnie więcej niż na stanowisku z-cy prezydenta. Pytanie brzmi tak: czy pan Pawlicki jest takim altruistą, że zgodził się łaskawie piastować ten stołek na nieformalny wniosek oczywiście posła Brudzińskiego, czy też, delikatnie mówiąc, w korporacjach go nie chcieli?
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA