We wtorek, dwa dni po imprezie, Marzec obudził się z przysłowiową ręką w nocniku i wysłał e-mail do Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Trzebiatowie z zapytaniem w sprawie ich odbioru, ale problem jest w tym, że odchody zasypane są trocinami, których oczyszczalnia nie przerabia. Sprawa zaczyna coraz bardziej śmierdzieć! Przed rokiem, po imprezie, organizatorzy imprezy chcieli wylać fekalia do jeziora, ale zostali na tym przyłapani. Nie wyciągnęli z tego wniosków i teraz tony odchodów w beczkach stoją w Rogowie. Na jak długo?
- Mamy dość tej imprezy – mówią mieszkańcy Rogowa, władze gminy, leśnicy i obrońcy przyrody. Władze niemieckiego landu, po jednej takiej imprezie na wyspie Uznam, podziękowały jej organizatorom, ale ci znaleźli uznanie w oczach byłego burmistrza Trzebiatowa Zdzisława Matusewicza, który rok temu stwierdził, że impreza „Nagle” miała „pozytywny wpływ na rozwój Rogowa, co potwierdzają rozmowy z przewodniczącym Rady Osiedla i mieszkańcami”. To burmistrz, wbrew negatywnej opinii policji, podpisał w ub. roku umowę z niemiecką spółką.
26 lutego br. Matusewicz – dwa dni przed referendum, w którym mieszkańcy gminy go odwołali – podpisał z niemiecką firmą trzecią umowę na organizację imprezy w Rogowie. Ta zakończyła się w niedzielę, a sprzątanie po niej potrwa przynajmniej jeszcze kilkanaście dni, jak nie dłużej.
Impreza zafundowana została mieszkańcom Rogowa przez poprzedniego burmistrza. Nowe władze gminy są sceptycznie do niej nastawione, gdyż zysk z niej żaden, a problemów wiele. Co będzie dalej? Może radni Trzebiatowa, idąc w ślady swoich koleów z wyspy Uznam, powiedzą przyszłorocznej imprezie nie?
Tekst i fot. Mirosław KWIATKOWSKI
Cały artykuł w Magazynie Kuriera Szczecińskiego i w e-wydaniu z 26 sierpnia 2016 roku